Magdalena Ogórek odpowiada na zaczepkę Orłosia. Padły niespodziewane słowa
Maciej Orłoś swą wypowiedzią na temat powrotu Magdaleny Ogórek i jej kolegów z TVP do telewizji wywołał niemałe poruszenie. Prowadzący "Teleexpressu" nie szczędził gorzkich słów pod ich adresem. Nie pozostało to bez odpowiedzi. O komentarz pokusiła się wspomniana Ogórek, która jednak zaskoczyła swym wyznaniem na temat "kolegi z branży". Oto szczegóły.
Kilka dni temu do mediów trafiła niespodziewana informacja o powrocie kilku dawnych gwiazd TVP do telewizji. Dostali oni pracę w nowej stacji, która właśnie ruszyła.
Na liście znaleźli się m.in. Michał Adamczyk, Marta Kielczyk czy Magdalena Ogórek. Ta ostatnia będzie prowadzi poranne pasmo śniadaniowe.
"Potwierdzam, wracam do mediów i robię to z wielką radością. Cieszę się, że będę twarzą nowego kanału, bo jego oferta jest bardzo ciekawa. Kolejną rzeczą, która mnie przekonała, to pytania widzów. Na mediach społecznościowych dostawałam setki zapytań kiedy wrócę. Choć minęło tyle miesięcy, one wciąż napływały. Ta przerwa jednak była mi potrzebna na odpoczynek i przewietrzenie głowy. Co ciekawe tydzień temu skończyłam książkę, więc płynnie przechodzę z jednego projektu w drugi" - wyznała "Faktowi".
Niespodziewanie sprawę postanowił ostro skomentować Maciej Orłoś. Gwiazdor "Teleexpressu" nie gryzł się bowiem w język:
"Oni stworzą nowe 'Wiadomości', nowy serwis informacyjny, który z pewnością będzie realizowany w tym samym duchu, w jakim duchu były realizowane programy informacyjne za czasów TVPiS. Na pewno będzie to prawdziwe dziennikarstwo. Nie będzie żadnych nagonek, gdzie nie będzie prowadzenia propagandy na rzecz jednej, konkretnej partii. Będą prowadzone wyważone, w miarę bezstronne dyskusje z uczestnikami życia politycznego" - ironizował Orłoś na swoim kanale YouTube'owym "W telegraficznym skrócie".
Padły nawet konkretne nazwiska.
"Jak znamy Magdalenę Ogórek czy Michała Adamczyka, to oni dają gwarancję takiej telewizji" - kpił Maciej.
W rozmowie z Pudelkiem gwiazda stwierdziła, że faktycznie Orłoś... ma rację. Pominęła jednak element ironii jego wypowiedzi, choć zapewne zrobiła to celowo.
"Pan Orłoś jest osobą z dużym doświadczeniem dziennikarskim, sama regularnie oglądałam go w "Teleexpressie" i ceniłam te wydania. Ma rację: mamy w ofercie dla widza wyważone dyskusje polityczne oraz lżejsze, bardzo ciekawe pasmo śniadaniowe. Nie widzę w wypowiedzi Pana Orłosia ironii z prostego względu - osobowość telewizyjna, którą Pan Orłoś niewątpliwie jest, nie potrzebuje używać nazwisk "Ogórek" i "Adamczyk", by przypomnieć o sobie" - stwierdziła zaskakująco Magdalena.
Zobacz także:
Zaskakujące zwrot akcji ws. Magdaleny Ogórek. Ujawniono kwoty przelewów z TVP
Gdy Magda Ogórek zobaczyła wyniki matur córki, aż się popłakała. Nagle do niej dotarło