Magdalena Schejbal: co dalej z jej karierą?

W Teatrze Ateneum, z którym związana jest od dziesięciu lat, wkrótce zaczyna się gruntowny remont. Aktorów czeka ciężkie życie, bo oznacza to przymusową przerwę, a ilość spektakli granych na deskach innych teatrów będzie ograniczona. 

Dla Magdaleny Schejbal występy w Ateneum to jedyne stałe zajęcie, bo serial "Blondynka" raczej nie doczeka się już kontynuacji, a w "Na dobre i na złe" pojawia się tylko do czasu do czasu. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Będzie wreszcie czas, by osiedlić się w ukochanych Tatrach. 

Z malowniczym Podhalem aktorka jest związana emocjonalnie. Siedem lat temu kręciła w Zakopanem "Szpilki na Giewoncie" i to odmieniło jej życie. W 12-centymetrowych szpilkach biegała po centrum Krupówek i wpadła wprost w ramiona góralskiego muzyka Sławomira Zięby Drzymalskiego. 

Już po kilku dniach było wiadomo, że "mają się ku sobie" i raczej nie będzie to przelotna miłostka, bo aktorka zakończyła poprzedni związek, z którego ma synka Ignasia (10 l.). Wtedy też poprosiła o urlop w Ateneum i z synkiem wprowadziła się do domu Sławomira u podnóża Tatr. Po kilku miesiącach na świat przyszła Anielka (6 l.). 

- Żyję sobie w wolnym tempie, gotuję, piekę... - chwaliła góralską codzienność Schejbal. 

Sielskie życie skończyło się jednak, bo obowiązki wzywały ją do stolicy. Ukochany podjął się roli jej menedżera. Z oddaniem czuwał nad wszystkim, ale... nie był w pełni szczęśliwy, bo ciągnęło go do korzeni.

Etatowe obowiązki w teatrze nie sprzyjały jednak marzeniom aktorki o przeprowadzce. Ale wreszcie nadarza się szansa, by to zmienić. Magdalena zapewne ochoczo ją wykorzysta, bo z nikim nie dogaduje się tak dobrze, jak z góralami. Może powrócą dawne plany ukochanego o założeniu własnej szkółki snowboardowej? W Warszawie raczej nie ma na nią szans...