Magdalena Stępień dodała zdjęcie ze szpitala! Mówi o zdrowiu synka Oliwiera: "głęboko wierzę w to, że się uda"
Magdalena Stępień została okrutnie potraktowana przez los. Najpierw nieudana relacja z piłkarzem, Jakubem Rzeźniczakiem, potem samotny poród, a na koniec wstrząsająca diagnoza synka - nowotwór wątroby. Przez zbiórkę na chore dziecko, Magdalena została posądzona o rzeczy, których nie zrobiła, a rykoszetem hejt dostał także Rzeźniczak. Po wielu miesiącach nieobecności, Magdalena Stępień informuje, jak przebiega leczenie w Izraelu.
Magdalena Stępień na długi czas zniknęła z Instagrama. Po zakończonym związku z Jakubem Rzeźniczakiem (jeszcze w czasie ciąży), musiała zawalczyć nie tylko o swój stan psychiczny. Po urodzeniu Oliwiera, okazało się, że chłopiec choruje na raka wątroby, która jest wyjątkowo trudnym przypadkiem. To właśnie wtedy nastąpiła słynna zrzutka na leczenie dziecka, która odbiła się szerokim echem w internecie.
Dziś, po wielu miesiącach ciszy na swoim Instagramie, Magdalena Stępień, była modelka "Top Model" wrzuciła zdjęcie ze szpitala w Izraelu. Magdalena Stępień skupiła się wyłącznie na walce o życie syna i uchyla fanom rąbka tajemnicy, co działo się przez ten czas.
"Długo mnie tutaj nie było, ale liczę na Wasze zrozumienie skąd to wynika. Od kilku miesięcy jestem skupiona wyłącznie na walce o życie mojego Synka Oliwiera, to długa i trudna walka. Jest to dla mnie i moich bliskich ciężki czas. Jestem 24h na dobę z Oliwierem, mamy lepsze i gorsze dni. Wierzę mocno w to, że moje modlitwy zostaną wysłuchane i przy pomocy nowoczesnej medycyny Oliwierek będzie zdrowy" - zaczęła wpis Magda Stępień.
Mama chorego Oliwiera napisała też o słynnej zrzutce, która wynosiła 350 tysięcy złotych. Skomentowana wówczas zbiórka rozbrzmiała w internecie za sprawą m.in. Dzikiego Trenera, a także Krzysztofa Stanowskiego.
"Ponieważ to dzięki Wam zebrałam pieniądze na ratowanie Oliwierka, czuje się w obowiązku poinformować o przebiegu leczenia. Jest mi bardzo przykro, że zostałam posądzona o to, że mogłabym oszukać wszystkich, którzy wpłacili pieniądze podczas zrzutki i przeznaczyć je na coś innego niż leczenie mojego Syna. Dziękuje raz jeszcze wszystkim, którzy mi pomogli i mnie wspierają, rozumieją i nie oceniają"
"Kiedy dotarliśmy do szpitala w Izraelu przedstawiono mi szczegółową kalkulację kosztów badań, pobytu w szpitalu jak również leczenia. Okazało się, że zebrana kwota wystarczy nie tylko na badania, ale również na trzymiesięczne leczenie mojego syna. W tym czasie Oliwier miał robione badania potwierdzające diagnozę postawioną przez lekarzy w Polsce"
"Pierwsze 3 tygodnie to czas spędzony całkowicie w szpitalu bez przepustek. Jak się okazało z wyników badań jest to jeszcze rzadsza odmiana nowotworu wątroby niż początkowo sądziliśmy. Lekarze w Izraelu robią wszystko, aby ustalić najlepszą metodę leczenia co nie jest łatwe ze względu na bardzo małą ilość takich przypadków. Szukamy rozwiązania tutaj (czekamy między innymi na wyniki badań genetycznych), do momentu, kiedy nie znajdziemy miejsca na świecie, gdzie lekarze mieli już doświadczenia z tego rodzaju nowotworem u dzieci"
"W tej chwili nie przebywamy stale w szpitalu, jednak co dwa dni pojawiamy się na oddziale onkologicznym celem podania kolejnej dawki chemii lub przeprowadzenia badań kontrolnych. U mojego Syna pojawiły się również przerzuty, ale na szczęście nie powiększają się dzięki chemioterapii"
"Powoli oswajam się z myślą, że mój Syn jest ciężko chory. Że ta walka będzie trwała bardzo długo. Trudno to zaakceptować, bo tak zwyczajnie po ludzku nie godzę się na to co dzieje się z moim dzieckiem. Ale jednocześnie jestem spokojna, bo głęboko wierzę w to, że się uda. Ciesze się każdą chwilą spędzaną z moim Synkiem. Ta sytuacja tez powoduje wiele przemyśleń, refleksji.
"Tu też pojawia się temat Taty Oliwiera. Pracujemy nad naszymi relacjami, nasze dziecko jest dla nas najważniejsze. Jego dobro jest ponad wszystko. Jesteśmy w stałym kontakcie. Kuba zadeklarował również, że się zaangażuje w leczenie Olisia. Cieszy mnie to, że potrafiliśmy wznieść się ponad sprawy, które nas dzielą i skupić się na tym co naprawdę ważne"
"Dziękuję wszystkim tym, którzy wspierają nas dobrymi myślami i modlitwą. Ciągle Was o to proszę. Nie przestawajcie. Pomyślcie o nas ciepło od czasu do czasu.
Życie bywa nieprzewidywalne. Dziękuję raz jeszcze. Jeżeli ktoś z Was jest w podobnej sytuacji i mierzy się z walka o życie dziecka - jestem do Waszej dyspozycji. Być może moje doświadczenia będą mogły komuś pomoc".
Zobacz też:
"Ślub od pierwszego wejrzenia" zakończony rozwodem. Kasia przyznaje się do porażki
Ryszard Rynkowski chciał, by żona prowadziła dom. Postawiła się, dziś prowadzi dochodowy biznes
Agata Młynarska znowu w szpitalu. "Bywa różnie. Raz lepiej, raz gorzej"
Co oznaczają emotikony? 10 najpopularniejszych emotek na Facebooku, Instagramie i Snapchacie