Magdalena Stępień drży na samą myśl o świętach. Smutne wyznanie: "Nie wiem, jak to udźwignę"
Magdalena Stępień (28 l.) stara się żyć bez swojego synka Oliwiera. Modelka i była partnerka Jakuba Rzeźniczaka drży na samą myśl o nadchodzących świętach. Najpierw w programie "Miasto kobiet" wyznała, z czym musi się mierzyć na co dzień, a dziś na Instagramie powiedziała, co jej leży na sercu.
Magdalena Stępień stara się cieszyć życiem, pomimo ciągłego oskarżania o "lansowaniu się" na śmierci własnego dziecka. Tymczasem modelka i była partnerka piłkarza Jakuba Rzeźniczaka stara się normalizować temat żałoby rodziców. Więcej mówiła o tym w programie "Miasto kobiet".
W programie "Miasto kobiet", który prowadzi Aleksandra Kwaśniewska i Marzena Rogalska wystąpiła Magdalena Stępień i Krystyna Przybylska. Obie kobiety rozmawiały na temat rodzicielskiej żałoby. Nie brakowało poruszających wspomnień i pełnych nadziei rozmów o radzeniu sobie po stracie.
"Dla mnie jest to wielka trauma, wielka tragedia, o której jest ciężko mówić publicznie, bo Oliwierek był synem znanego piłkarza - jak wszyscy wiemy, więc ta sytuacja też mnie dotyczy, że to wszystko było bardzo medialne" - powiedziała Magdalena Stępień.
Hejt na Magdalenę Stępień zaczął się odkąd zorganizowała zbiórkę pieniędzy na 350 tysięcy złotych na leczenie synka, u którego wykryto złośliwy nowotwór wątroby Rzeźniczak podobno nic nie wiedział o inicjatywie Magdy.
Aferę na cały internet rozkręcił nie kto inny, jak Dziki Trener, który skrytykował zarówno Magdę, jak i Jakuba. Stępień tłumaczyła się ze zbiórki pieniędzy i obwiniała Dzikiego Trenera, że to, że sprowadził na nią hejt.
"Po co ty to pokazujesz, lansujesz się na śmierci dziecka, zarabiasz na śmierci dziecka" - wyliczała hejterskie komentarze Magdalena Stępień i dodała - No tak się składa, że ja na tym nie zarabiam!"
W niedzielne popołudnie Magdalena Stępień postanowiła wyznać, że nawet nie może myśleć o nadchodzących świętach, ponieważ smutek rozdziera jej serce. To będą pierwsze święta bez małego Oliwierka.
"Przede mną kolejny trudny czas. Pierwsze Święta Bożego Narodzenia bez Oliwierka. Nie wiem, jak to udźwignę. Jakoś będę musiała, choć na samą myśl o tym dopada mnie niesamowity smutek" - wyznała Stępień.
Wpis na Instastory opatrzyła zdjęciem z cmentarza, na którym widać nagrobek synka. Magdalena doskonale zdaje sobie sprawę, że każde święta będą dla niej ciężkim przeżyciem.
"Za każdym razem, gdy odwiedzam Oliwierka, dostaję od niego siły na to, aby dalej jakoś funkcjonować. Choć to wszystko jest niewyobrażalnie trudne..." - napisała Magda.
Zobacz też:
Magdalena Stępień wspomina śmierć synka: "On już chciał odejść"
Szokujące wyznanie Magdaleny Stępień: "Ludzie uważają, że powinnam się zabić"
Żona Jakuba Rzeźniczaka chwali się skąpą suknią ślubną. Zostawiła niewiele wyobraźni
Historia miłości (i nienawiści) Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka