Reklama
Reklama

Magdalena Stępień opowiada o ostatnich chwilach Oliwiera. "Chemia na niego nie działała"

Magdalena Stępień (28 l.) zdecydowała się udzielić wywiadu w sprawie śmierci jej synka Oliwiera. 28-latka w najnowszej rozmowie zdradziła, jak wyglądały ostatnie chwile chłopca. Stępień nie kryła wzruszenia.

Jakub Rzeźniczak i Magdalena Stępień - tragedia w związku

Magdalena Stępień dała się poznać całej Polsce, jako matka, która za wszelką cenę walczy o zdrowie i życie swojego dziecka. Modelka oraz jej syn Oliwier dzielnie walczyli z bardzo rzadką odmianą nowotworu. Ostatecznie była partnerka Jakuba Rzeźniczaka, musiała pożegnać się ze swoim synem, ponieważ dziecka nie dało się uratować. Para szybko się rozeszła.

Reklama

Magdalena Stępień wspomina ostatnie chwile Oliwiera

Obecnie Stępień próbuje pozbierać się po tych dramatycznych chwilach. Gwiazda postanowiła udzielić niedawno wywiadu, w którym wyjaśniła, że guz jej syna nie reagował na żadną chemioterapię. Po takiej diagnozie lekarze nie chcieli podjąć próby usunięcia nowotworu.

"Sytuacja się zmieniała. Raz guz się zmniejszył, potem znów rósł. Chemia na niego nie działała. Pojawił się przerzut na płuca, ale lekarze mówili, że przerzuty są w stanie usunąć. Oliwier miałby dwie duże operacje, ale to byłoby możliwe do zrobienia. Jednak guz nagle tak zaczął rosnąć, że lekarze nie chcieli podjąć się operacji. Nawet miałam plan wrócić do Polski i szukać pomocy w innym miejscu. Myślałam, że mamy czas, ale było już za późno" - wyjawiła Magdalena Stępień w wywiadzie z dziennikarzami "Party".

Magdalena Stępień dodała również, że stan zdrowia jej syna znacznie pogorszył się pod koniec lipca 2022 roku. Dziecko modelki wylądowało w szpitalu. Miało problemy z oddychaniem, a także wysoką gorączkę. Lekarze nie dawali Oliwerowi dużych szans na przeżycie, jednak Stępień do końca wierzyła, że jej maluch wygra z chorobą.

Modelka do dziś czuje straszny ból, gdy przypomina sobie widok chorego Oliwerka: "Jego wielki brzuszek i moją niesłabnącą nadzieję, że wyjdzie z tego. Matka wierzy do końca, matka nigdy się nie poddaje". Niestety, te nadzieje okazały się płonne. Stępień przyznała też, że w ciągu trzech ostatnich dni z chłopcem był już mniejszy kontakt. Głównie przez wysoką gorączkę: "Chciałam mu ulżyć, dlatego dałam mu lody. Zapamiętam ten moment do końca życia. Tak się cieszył, że je jadł. Wtedy w nocy zmarł. Nadzieja umiera ostatnia i ona umarła wraz z nim, gdy odszedł w moich ramionach. Jeszcze poprosiłam lekarzy, żeby zostawili go na chwilę. Nie ma nic gorszego niż moment, gdy odchodzi dziecko, a ty nic nie jesteś w stanie zrobić" - powiedziała Stępień w wywiadzie.

Magdalena Stępień przyznała również, że nie może darować sobie tego, że w dniu śmierci synka zasnęła. Wszystko przez to, że w szpitalu pojawił się Jakub Rzeźniczak, który nalegał by Stępień odpoczęła. Gdyby wiedziała, że dziecko wkrótce umrze, to podjęłaby inną decyzję. Potem też nie było jej łatwo. Wraz z Rzeźniczakiem musieli sprowadzić ciało do polski i zorganizować pogrzeb.

Magdalena Stępień mierzy się z oskarżeniami

Magdalena Stępień wyjawiła w ostatnim podcaście "Zdanowicz. Pomiędzy wersami", że po śmierci synka musiała mierzyć z okrutnymi zarzutami ze strony fanów. Okazuje się, że niektórzy oskarżali ją, że miała wzbogacić się na internetowych zbiórkach dla synka, a także lansować się na tragedii. Stępień w rozmowie ze Zdanowicz wyjawiła również, że śmierć ukochanego dziecka zabrała jej cząstkę siebie. Cały jej świat legł w gruzach, a życie nie jest już takie samo.

"Strata dziecka to jest taki moment, kiedy umiera cząstka ciebie razem z dzieckiem. Cały świat się zawala. Próbujesz się podnieść dla siebie i dla innych, dla swojego anioła w niebie, próbujesz walczyć i działać dalej, ale już to życie takie nie jest. Ja na tę chwilę nie mam wielkich marzeń" - podsumowała Stępień.

Zobacz też:

Magdalena Stępień pogrążona w żałobie. Napisała, co się z nią działo: "To cud, że żyję"

Przejmujący wpis Magdaleny Stępień po śmierci synka! "Każdy dzień jest dla mnie morzem łez"

Magdalena Stępień przerywa milczenie po śmierci syna. Poruszające słowa

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Magdalena Stępień | Jakub Rzeźniczak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy