Reklama
Reklama

Magdalena Stępień straciła cierpliwość. Odpłaciła hejterom pięknym za nadobne!

Magdalena Stępień (28 l.) przeżyła już w życiu niejedno – od zdrady ukochanego po śmierć synka, który był dla niej najważniejszy. Każde trudne doświadczenie odbiło się na jej psychice. Nie trudno więc zrozumieć, dlaczego coraz gorzej radzi sobie z krytyką zrzucaną na nią przez bezlitosnych internautów. Ostatecznie miarka się jednak przebrała, a Stępień zwyczajnie puściły nerwy. W najnowszym wpisie ostro podsumowała hejterów!

Stępień w mocnych słowach opowiedziała o cieniach sławy!

Magdalena Stępień zasłynęła ze swojego udziału w programie "Top model". Choć współpraca z TVN przyniosła jej upragnioną rozpoznawalność, którą gwiazda szybko przekuła w internetowy sukces, rozwijając swój profil w social mediach, prawdziwa sława spadła na nią później. Miał to miejsce tuż po tym, jak wyszło na jaw, że spotyka się z piłkarzem Jakubem Rzeźniczakiem.

Reklama

Związek tych dwojga szybko stał się gorącym tematem, chętnie podejmowanym na forum publicznym. I choć miłość zgasła, gdy Stępień była w ciąży, słuch po niej nie zaginął. Obecnie była partnerka kochliwego piłkarza i mama Oliwierka, który zmarł na raka w ubiegłym roku, jest jedną z najchętniej obserwowanych osób w sieci. Jej konto na Instagramie śledzi aż 246 tys. osób.

Niestety, okazuje się, że sława nie służy Stępień, a liczne słowa krytyki mocno w nią uderzają: "Bycie osoba publiczną (znaną) jest bardzo trudne. Każdego dnia jesteśmy wystawiani na ocenę innych ludzi, hejtowani, niszczeni, nikt z obserwujących nie widzi naszych zmagań, problemów. Ludzie widzą tylko to co chcą widzieć" - zaczęła swój wpis Magdalena Stępień.

Gwiazda przyznała, że hejt stał się nieodłączną częścią jej życia. Wciąż nie może przywyknąć do tego, jak skrajnie potrafią reagować ludzie na jej, wydawałoby się, zwyczajne wpisy.

"Życie na świeczniku jest jak wystawianie się na publiczne obrzucanie błotem i hejtem. A gdy tylko publicznie poprosisz o pomoc, czy poskarżysz się, zniszczą Ciebie, doprowadzą do depresji (załamania) lub tragedii" - dodała.

Stępień zwróciła się do hejterów. Nie może już tego znieść!

Magdalena Stępień nie mogła dłużej milczeć w sprawie hejtu, który spada na wielu internetowych twórców. Była partnerka Jakuba Rzeźniczaka zdecydowała się na szczery wpis. Dosadnie uzmysłowiła wszystkim, co myśli o ich przytykach.

Zauważyła, że "ilość hejtu naprawdę przytłacza". W swoim apelu bezpośrednio uderzyła w hejterów, sugerując, że "piszą kłamstwa", "obrażają innych", pozostając całkowicie anonimowymi oraz "krzywdzą innych". Spróbowała wlać internautom nieco oleju do głowy.

"Trzeba sobie zdać sprawę, że po drugiej stronie telefonu naprawdę jest człowiek. My również mamy uczucia, lęki, zwątpienia i kompleksy" - pouczała. Zaznaczyła dodatkowo, że powinniśmy troszczyć się o innych i ich sytuacje życiowe, zwracając uwagę na to, że nieprzyjemne uwagi mogą wpłynąć na sytuację drugiej osoby oraz jej zdrowie psychiczne.

"Nikt nie poczuje się lepiej gdy mu dowalimy" - podkreśliła.

Fani reagują na kontrowersyjny wpis Stępień

Większość komentujących zgodziła się z celebrytką, przywołując sposoby na radzenie sobie z anonimowymi krytykami. Wspomniano nawet o "policji internetowej". Kto miałby pełnić służbę w sieci?

"Powinno coś na zasadzie "policji internetowej", która ma na oku typowych hejterow, którzy piszą komentarze w fake kont. Plus możliwość stworzenia konta powinna odbywać się za okazaniem sodowy tożsamości tak jak np. teraz na Vinted" - napisała jedna z internautek.

Inni zasugerowali bardzo kategoryczne rozwiązanie, czyli zrezygnowanie z mediów społecznościowych. Twierdzą bowiem, że walka z hejtem to syzyfowa praca, a efekt podejmowanych w tym temacie działań nigdy nie będzie zadowalający.

"Przestrzeń publiczna nie jest obowiązkowa i można bardzo szybko zniknąć nie prowokując hejtu, jadu i zawiści. Bo to niestety nie zmieni się na pewno w sfrustrowanym świecie" - czytamy pod wpisem.

Zobacz też:

Magdalena Stępień znów jest zakochana. Partner wiedział, jak ją oczarować

Stępień wraca do traumatycznych wspomnieć w bolesną rocznicę. Tak wyglądał Oliwierek, gdy poznała prawdę!

Magda Stępień wróciła myślami do pogrzebu syna. To straszne, do czego na nim doszło

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Magdalena Stępień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy