Magdalena Zawadzka pielęgnuje pamięć o zmarłym mężu. Co roku wyprawia jego imieniny
Magdalena Zawadzka (71 l.) przez 35 lat była żoną Gustawa Holoubka († 84 l.). I choć od śmierci wybitnego aktora minęło już osiem lat, wciąż urządza jego imieniny w Juracie. By z przyjaciółmi i znajomymi powspominać „Gucia”.
Kiedy się związali ze sobą, on był już znanym aktorem uwielbianym przez krytyków i widzów, ona - urodziwą i młodą aktorką, której popularność przyniosła rola Basi Wołodyjowskiej.
Ich romans i ślub stał się sensacją, ale wbrew prorokom nie rozstali się po kilku latach: doczekali syna Jana (38 l.), dziś operatora filmowego i reżysera, stali się jednym z najbardziej znanych aktorskich małżeństw w Polsce. Byli ze sobą do śmierci Gustawa w 2008 r.
- Od ponad 30 lat urządzałam Gustawowi w Juracie imieniny (drugiego sierpnia). Mimo jego odejścia kontynuuję tę tradycję. W ten sposób Gustaw wciąż jest z nami - napisała na Facebooku Magda.
Aktorka bardzo dba, by pamięć o jej mężu nie umarła.
- To okazja do spotkania z przyjaciółmi, powspominania, obejrzenia DVD z jego udziałem i wspólnego zjedzenia kolacji. Składają się na nią Jego ulubione dania: chłodnik, placki kartoflane ze śmietaną, a na deser lody oraz tradycyjnie kawa, herbata i wino. Impreza już się odbyła, ale proszę poświęcić chwilkę zamyślenia temu dobremu, życzliwemu człowiekowi, który był moim mężem.