Maja Bohosiewicz "gotuje" banknoty stuzłotowe! Zabawne?

Siostra Sonii też chciałaby być aktorką, ale niestety nie grywa tak często jak ona.

Na szczęście aktorsko Majka może spełniać się na Instagramie. Ostatnio postanowiła pokazać fanom, jak przygotowuje śniadanie.

W nagraniach towarzyszył jej synek. Okazało się, że maluch jest tak spokojny, gdyż "dorwał się do jej portfela" i zaczął bawić się banknotami, co wyraźnie ucieszyło jego mamę. 

Ta nie omieszkała się pochwalić fankom swoim bogactwem. 

"Hajs! Hajs! Hajs! Hajs! Tyle mamy hajsu! Stary dał mi na zakupy do Lidla, ale ja użyłam karty i teraz został mi hajs. A on nie wiedział, że jak jadę tam o 19:00, to nic już nie ma i mogę kupić tylko banany i ziemniaki" - opowiadała i rzucała pieniędzmi.

Synek nadal w najlepsze zabawiał się brudnymi banknotami. Instamatka Majka zareagowała dopiero, gdy maluch zaczął je rwać!

"Przestań rwać stuzłotówki, aż tak bogaci nie jesteśmy" - skarciła go i wróciła do śpiewania piosenki o "kanapkach z hajsem".

"Daj polizać, daj choć gryza, weź wpie***aj swoje, bo moje są z hajsem i z hajsem, i z tłustym hajsem z pitbullami, i z tłustym hajsem" - krzyczała do telefonu.

Później okazało się, że jest na bieżąco z plotkami, gdyż nawiązała do ostatnich doniesień o darmowej operacji wady wzroku Małgorzaty Rozenek, którą ta wyżebrała sobie w tabloidach. 

Pisaliśmy o tym TUTAJ.

W tym czasie jej synek zdążył z głodu zjeść pół kostki masła!

"Mój syn zjadł już pół banana i pół kostki masła. Po prostu pół kostki masła, wziął i zaczął gryźć. Kiedyś się mówiło, że masło dobre na oczy, to jedz synek, bo matka chyba masła nie lubiła bo tak jak Lady Rozenek ma dużą wadę wzroku, która nie kwalifikuje się do operacji, jeśli teraz znajdzie się jakiś lekarz, który chciałby mi zaoferować operację za darmo, to super" - poinformowała.

Ostatecznie Majce udało się ugotować dwa jajka na miękko, choć ich konsystencja daleka była od idealnej...

***