Reklama
Reklama

Maja Bohosiewicz nie jest katoliczką, ale zabierze dzieci w święta do kościoła. Dlaczego?

Maja Bohosiewicz w sesji Q&A wyznała, że zamierza zabrać dzieci w święta do kościoła, chociaż sama nie uważa się za katoliczkę. Aktorka dobitnie wyjaśniła, dlaczego zamierza tak postąpić.

Maja Bohosiewicz postanowiła przenieść się na zimę do znacznie cieplejszego miejsca. Gwiazda wraz z mężem Tomaszem Kwaśniewskim oraz dwójką dzieci: Zacharym i Leonią przeprowadzili się do słonecznego Dubaju. Mimo wszystko święta spędzą razem z całą rodziną. Podczas sesji Q&A aktorka wyznała, że nie uważa się za katoliczkę, jednak nie przeszkadza jej obchodzenie katolickich świąt.

"Ja nie jestem katoliczką, ale część mojej rodziny jest/są. To pierwszy ważny powód. Ja bardzo szanuje religie innych i chodzę na śluby komunie, i chrzty moich bliskich, jeżeli wiem, że to dla nich ważne - mnie to w żaden sposób nie ogranicza czy nie rani, a dla nich jest to przyjemność" - wyznała na Instagramie.

Reklama

Maja Bohosiewicz pośle dzieci do kościoła w święta

Jedna z fanek Mai Bohosiewicz zapytała ją, dlaczego obchodzi święta, chociaż nie uważa się za katoliczkę. Gwiazda odpowiedziała, że ten okres jest dla niej ważnym czasem, który spędza z rodziną i przyjaciółmi.

"Dla mnie święta to nie wydarzenie duchowo kościelne, tylko rodzinne. To jest czas, kiedy spotykam się z przyjaciółmi, kiedy chce wyjaśnić sobie jakieś sprawy, które może źle wyszły. To jest czas na pieczenie ciasta, oglądanie filmów, na spotkanie rodzinne, na pyszną kolację. U nas na święta gra się w gry, jest mega wesoło i po kolacji jest super rodzinna impreza. Każdemu składa się życzenia - takie od serca i ja wielokrotnie podczas tych życzeń płacze i się wzruszam. Nie rozumiem dlaczego miałabym nie brać w nich udziału" - napisała aktorka.

Maja Bohosiewicz przyznaje również, że zamierza zabrać dzieci w święta do kościoła, żeby zaznajomiły się z różnymi aspektami wiary katolickiej. "Dodatkowo, wezmę też dzieci do kościoła, żeby pokazać stajenkę i opowiedzieć im o historii Jezusa. Zachary uwielbia Biblię dla dzieci i ciągle nie może się nadziwić, jaka wielka musiała być arka Noego" - mówi.

Maja Bohosiewicz chce nauczyć dzieci, że świat jest różnorodny

Aktorka przyznała, że ważne jest dla niej, aby dzieci poznały katolicyzm, ponieważ jej mama jest osobą wierząca. Ponadto zależy jej, aby Zachary i Leonia zaznajomiły się z innymi religiami, które są na świecie.

"Moja mama jest bardzo wierzącą osobą i chce, żeby moje dzieci poznały wiarę katolicką, żeby wiedziały coś o buddyzmie, coś o judaizmie, coś o islamie - świat jest różnorodny i piękny, a najpiękniejsze jest to, że każdy z nas wierzy w to, co mu zaszczepili w dzieciństwie i odpowiedzialna jest za to tylko szerokość geograficzna. Dla mnie wiara to nie wyznanie" - zadeklarowała.

Zobacz też:

Maja Bohosiewicz porównuje polskie i dubajskie przedszkole. Które wypada lepiej?

Joanna Przetakiewicz chce uczyć Polki, jak zarabiać duże pieniądze!

Marina Łuczenko-Szczęsna nie organizuje świąt! "Nie jestem na siłach"


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maja Bohosiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy