Maja Bohosiewicz opowiedziała o swojej chorobie. Wszystko przez kwiaty! "Uklękłam na ziemi i zaczęłam wyć..."
Maja Bohosiewicz (31 l.) wielokrotnie mówiła w social mediach o tym, jak ważne jest zdrowie fizyczne i psychiczne. Po ponad roku zmagań chorobą, aktorka, biznesmenka i influencerka postanowiła opowiedzieć, jak dowiedziała się o swojej chorobie. Wbrew pozorom, wszystkiemu były winne... kwiaty!
Maja Bohosiewicz na Instagramie postanowiła opowiedzieć o swojej chorobie. I choć wydawało się, że obrotna celebrytka, która ma szczęśliwe małżeństwo i dzieci, może przechodzić przez takie piekło. Co dokładnie dolegało aktorce?
Maja Bohosiewicz w wielu wywiadach i swoich social media poruszała temat depresji, stanów lękowych i ogólnej kondycji zdrowia psychicznego. Ilekroć ten temat był poruszany, jej obserwatorzy mieli obawy, że ambitna businesswoman może mieć nawrót choroby.
Wygląda jednak na to, że Maja, jako szczęśliwa żona i matka dwójki dzieci w dosyć prozaiczny sposób dowiedziała się o swojej chorobie. Do zrozumienia o problemie natury psychicznej pomogły jej... kwiaty.
"Jak mieczyki zniszczyły moje życie psychiczne? A działo się to w roku pańskim 2021 w lipcu właśnie. Za oknem świeciło słońce, ogrodnik kosił trawę, przyjaciółka zadzwoniła zapytać, czy jestem w domu, byłam, więc wpadła na kawę. Ekspres poinformował mnie o braku wody, braku kawy, o konieczności odkamieniania i o pełnym skraplaczu. Zaproponowałam przyjaciółce szklankę kranówy. W prezencie dostałam od niej 10 wielkich mieczyków. Spojrzałam na mieczyki i ich wielkość. Moje myśli zaczęły świdrować w głowie: jak obetnę takie grube łodygi? Skąd wezmę taki wysoki wazon? Jak naleje wody do tak wielkiego wazonu? Jak przeniosę wazon spod zlewu na stół?" - napisała na Instagramie Maja Bohosiewicz.
To właśnie wtedy coś w Mai "pękło". Celebrytka zdała sobie sprawę, że bycie w ciągłym trybie działania niszczy jej komfort życia. Pomimo radzenia sobie z problemami innych, postanowiła sięgnąć po pomoc u specjalisty.
"Uklękłam na ziemi i zaczęłam wyć. Wszystkiego było już za dużo. Dlaczego te mieczyki mnie zniszczyły i uratowały jednocześnie? Bo jak już zebrałam się do kupy, zrozumiałam, że naprawdę potrzebuje pomocy specjalisty, skoro dekompensuje się na czymś tak błahym. Ja, królowa zapier*olu. Ja, perszing mojej rodziny. Uzależnieniowiec od problemów i ich rozwiązywania. Ja - pani "nie ma problemów - są wyzwania" - WYWALIŁAM SIĘ NA PODCIĘCIU CHOLERNYCH ŁODYG W MIECZYKACH."
Maja Bohosiewicz zachęca wszystkich, aby nie bali sie prosić o pomoc i poszli do specjalisty - psychologa lub psychiatry.
"Rok później, mogę tylko z całego serca namówić was na to, abyście nie bagatelizowali swojego zdrowia psychicznego. Swojego ani swoich bliskich. Pójście do specjalisty, czyli PSYCHIATRY - to konieczność"
Jeśli jesteś w trudnej sytuacji, przeżywasz kryzys lub masz myśli samobójcze. Nie bój się zgłosić do dyżurujących psychologów i specjalistów. Gdzie możesz szukać pomocy?
- Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111
- Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dorosłych: 116 123
- Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka: 800 121 212
- Wsparcie dla osób po stracie bliskich - będących w żałobie: 800 108 108
- Tumbo Pomaga - pomoc dzieciom i młodzieży w żałobie: 800 111 123
- pokonackryzys.pl
Zobacz także:
Lech Wałęsa skarży się na inflację i niską emeryturę: "Mam 12 tys. zł emerytury. Odczuwam drożyznę"
"Tajemnicza choroba celebrytek" trawi ich zdrowie: Wieniawa, Tyszkiewicz, Kurowska
Najsmutniejsze urodziny Kraski od lat. Żona wszystko potwierdziła
Poważne zarzuty pod adresem "nowego faceta" Cichopek. Hakiel już zaalarmowany!