Maja Bohosiewicz pojechała na gapę do Trójmiasta. Jeszcze się tym chwali!
Maja Bohosiewicz (31 l.) postanowiła pochwalić się, że wybrała się na Open'er Festival, mając przy sobie wyłącznie majtki, perfumy, kosmetki do makijażu i leki. Ważniejsze jest jednak to, czego nie zabrała: gotówki i biletu na pociąg.
Tegoroczny Open’er Festival ściągnął wyjątkowo liczną publiczność, w tym osoby, które, jak mogłoby się wydawać, wyrosły już z tego rodzaju spontanicznych imprez. Magnesem przyciągającym Agnieszkę Woźniak-Starak i mamę dwojga dzieci, Maję Bohosiewicz okazał się szumnie zapowiadana Dua Lipa.
Szczególnie Maja wzięła sobie do serca słowa piosenki, by „wsiąść do pociągu byle jakiego, nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet”. Jak sama wyznała, wybrała się do Trójmiasta z dwiema parami majtek, w tym jednej na sobie, niezbędnymi lekami, zestawem do makijażu i perfumami, które, jak można się domyślać, miały nadrobić brak produktów do higieny osobistej. Oprócz, powszechnie uważanych za potrzebne, szczoteczki do zębów i mydła, nie zabrała także biletu na pociąg. Jak wyznała wyraźnie podekscytowana swoją spontanicznością:
Podróżowanie na gapę bardzo się Mai spodobało. Od razu się młodziej poczuła:
Niestety, cały wysiłek i nerwy poszły na marne, bo z powodu koszmarnej burzy koncert gwiazd tegorocznego Open’era: Duy Lipy i Megan Thee Stallion zostały odwołane. No nic, może następnym razem, bo organizator obiecał rekompensatę w postaci voucherów do wykorzystania w kolejnych latach.
Zobacz też:
Żona Seweryna z "Rolnika" zabiera głos po ślubie. Mówi, jak było naprawdę
Doda prezentuje wyćwiczoną sylwetkę. Mówi o życiu osobistym
***