Reklama
Reklama

Maja Bohosiewicz tym razem przegięła? "Ty się już zupełnie odkleiłaś"

Maja Bohosiewicz (33 l.) ma wyjątkowego pecha, jeżeli chodzi o wypowiedzi. Prawie za każdym razem, kiedy zdecyduje się wygłosić publicznie swoje zdania na jakiś temat, w sieci natychmiast rozpętuje się burza. Tak też wyszło tym razem, kiedy to aktorka postanowiła porównać swoje życie codzienności kobiet z poprzednich pokoleń. Internauci, co raczej nie powinno nikogo zdziwić, zareagowali na te wywody dość ostro. Oto szczegóły.

Kolejna afera z Mają Bohosiewicz

Maja Bohosiewicz zasłynęła jako aktorka oraz młodsza siostra nieco bardziej znanej aktorki, Soni Bohosiewicz. Celebrytka z czasem wyszła z rodzinnego cienia i teraz już sama prężnie rozwija swoją karierę. Wprawdzie odsunęła aktorstwo nieco na dalszy plan, ale skrupulatnie dba o to, aby fani o niej nie zapomnieli.

33-latka wie, jak ważna jest regularna publikacja w mediach społecznościowych. Jej instagramowy profil śledzi 551 tysięcy obserwatorów, których Bohosiewicz systematycznie uszczęśliwia swoimi zdjęciami lub przemyśleniami na rozmaite tematy. I o ile to pierwsze raczej spotyka się z pozytywnym odbiorem, o tyle ta druga sprawa najczęściej kończy się aferą.

Reklama

Tak było chociażby w przypadku sytuacji, której światkiem Bohosiewicz była na lotnisku. Problemem okazała się kobieta, która zbyt głośno żuła gumę na hali odlotów, co z kolei frustrowało cierpiącego na mizofonię partnera celebrytki. Ta postanowiła więc beztrosko wrzucić wszystko do sieci.

Maja Bohosiewicz psioczy na swój los

Wygląda na to, że Maja Bohosiewicz ponownie rozsierdziła internautów. Celebrytka wrzuciła we wtorek do sieci zdjęcie, na którym pozuje w czarnej maksi sukience w cieniu palm. Fotografię opatrzyła długim wpisem z dość osobliwą refleksją, która naszła ją po przeczytaniu książki "Chłopki. Opowieść o naszych babkach".  

Na początku Bohosiewicz nawiązuje do fabuły książki i zwraca uwagę na wszystkie okrutne cechy minionych czasów.

"Wszystko to działo się w historii świata przed chwilą. To nie są zamierzchłe czasy. I cieszę się, że realia się zmieniają, ale wciąż widzę i uwypuklają mi się te wszystkie echa i pogłosy tego, co było i nadal unosi się w powietrzu" - snuje refleksję.

Nagle, zupełnie nieoczekiwanie, Maja Bohosiewicz wplata do wpisu fragment dotyczący swojego życia. Niby wie, że jest piękne, ale...

"Mam piękne życie pod hiszpańskim niebem i nie wiem, w co mam dzisiaj włożyć ręce, a głowa rozsadza mnie od odpowiedzialności i mnogości zadań (...) prowadzę firmę, w której jestem zaangażowana w każdy dział i wiem, że można byłoby lepiej tu i tu i jeszcze tu. Remontuje dom, dzwonię do dostawców, pisze z notariuszem, lecę do Polski, jadę do urzędu, zrobię sesję zdjęciową, umówię modelkę, przygotuję się do programu, nakręcę Instagram, przygotuję urodziny dla dzieci, przyjmę gości, zrobię zakupy, zadzwonię do mamy, zaplanuję wakacje, odbiorę pranie, pójdę na siłownię, pojadę do weterynarza, odpisze na maile, pomaluje szafę... Mogłabym długo, miejsca nie starczy. I z jakiegoś powodu prowadzę ważnego calla, a drugą ręką niosę zgrzewkę wody do domu ze sklepu, czekając na telefon od pediatry" - prawi celebrytka.

Internauci nie mieli litości dla Mai Bohosiewicz

Na koniec Maja Bohosiewicz pokusiła się o dość zaskakującą pointę:

"Dlaczego tak jest, że znowu urobimy się do łokci? Że nie potrafimy prosić albo wymagać tej pomocy? Zaangażowania od kogoś? I znowu widzę moją mamę, która wstaje o 4:20, żeby dojechać autobusem do pracy, wróci z zakupami o 15:00, ugotuję obiad, posprząta dom i pójdzie zaprowadzić nas do szkoły muzycznej i zaśnie padnięta o 20:00 na kanapie. I jakoś sobie myślę, epigenetyko, zwolnij trochę, proszę, bo nie chce być kolejnym pokoleniem "chłopki". A czuję, że jestem. Rozumiecie?" - napisała aktorka.

Ten wpis zdecydowanie nie spodobał się internautom, którzy nie pozostawili na Mai Bohosiewicz suchej nitki:

  • "Dziewczyno, ty się już zupełnie odkleiłaś. Porównujesz swoją gonitwę za drogimi torebkami i luksusowym życiem do naszych babek, które zasuwały, szyjąc lub pracując po 18 godzin nie dla lajków na Instagramie i drogich kremów czy powiększania ust, tylko żeby dzieci miały chleb wieczorem? Litości"
  • "Nie do końca się z tym zgadzam. Chłopki nie miały żadnego wyboru, ich los był zdeterminowany przez pochodzenie, one nie decydowały o niczym. Dzisiaj jednak my same podejmujemy decyzje i kierujemy naszym życiem"
  • "Serio? Porównywać pracę na roli, przy zwierzętach gospodarskich, często o głodzie i chłodzie, opiekę nad pięciorgiem, sześciorgiem dzieci bez przedszkola, opiekunki i innych udogodnień, do remontowania willi w Hiszpanii, to duże nadużycie... Nie kupuję tego"

Faktycznie tym razem przegięła?

Zobacz także:

Na początku nie chciała o tym słyszeć. Dziś jest szczęśliwa. "To złoto"

Maja Bohosiewicz zdobyła się na szczere wyznanie. "Ze znieczuleniem łatwiej"

Maja Bohosiewicz zaskoczyła szczerym wyznaniem. Mało kto się przyznaje


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maja Bohosiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy