​Maja Hyży pokazała ciążowy brzuszek. Jak Rihanna..?

Od kilku lat na popularności zyskuje trend urealniania ciąży i macierzyństwa i pozbawiania go wcześniej obowiązującej magicznej otoczki. Celebrytki chętnie zamieszczają w mediach społecznościowych zdjęcia, mające pokazać, że ciąża i pierwsze miesiące macierzyństwa, to nie tylko radość, lecz także ogromny wysiłek dla organizmu. 

Katy Perry, po urodzeniu dziecka, zamieściła na InstaStories swoje zdjęcie z majtkach wyszczuplających, które akurat, co sama przyznała, nie spełniły swojej roli i staniku dla karmiących mam, żartując, że to jej nowa stylizacja na galę rozdania MTV Music Awards. 

Do grona celebrytek, które nie wstydzą się publicznie pokazywać, że ciąża i poród to nie bułka z masłem, tylko ogromne obciążenie dla ciała, które często pozostawia trudne do naprawienia spustoszenia, należy Zofia Zborowska, a swój, daleki od ideału brzuch po porodzie zaprezentowała również Maffashion. 

Modne jest także udowadnianie, za pomocą zdjęć, że dzieci nie biorą się z kapusty, ani nie przynosi ich bocian. Ostatnio ciążowy brzuszek pokazała Rihanna,  a teraz w jej ślady postanowiła pójść Maja Hyży. Okazało się jednak, że Polska nie jest na to gotowa. 

Na premierze filmu „Miłość jest blisko” Hyży pojawiła się w błękitnej kreacji, odkrywającej brzuch. Jak zapewnia w rozmowie z Plotkiem, chodziło jej właśnie o to, by wywołać dyskusję:

Na ciążowym brzuszku Mai widoczne są rozstępy, których widok wielu komentujących uznało za nieeestetyczny. Jak wyjaśnia Hyży, nie ma nad czym wydziwiać, bo rozstępy były, są i będą, zwłaszcza w ciąży i nie ma sensu udawać, że jest inaczej:

Zobacz też:

Schorowana Tyszkiewicz może stracić dach nad głową. Córka nie kryje oburzenia

Jak mieszka Paweł Kukiz? Elegancka willa zaskakuje rozmachem

Tak Magda Gessler wygląda bez makijażu. Fani są zachwyceni

Brytyjski następca tronu ponownie zakażony koronawirusem

***