Maja Hyży zrobiła z komunii synów medialny spektakl. Teraz wbija szpilę Agnieszce Hyży: "Taki szczegół nikomu nie popsuł święta"
Maja Hyży posłała w weekend dwóch synów do komunii świętej. Było to również niezwykle ważne wydarzenie dla samej gwiazdy, która od miesięcy przygotowywała się do tej uroczystości. Na szczęście wszystko poszło po jej myśli i nawet obecność żony Grzegorza Hyżego nie popsuła atmosfery, choć Maja już zdążyła wbić jej szpilę w rozmowie z jednym z tabloidów...
Nie jest tajemnicą, że Maja Hyży i jej były mąż Grzegorz nie mają najlepszych relacji. Łączą ich jednak synowie, dla których próbują jako tako układać wzajemne relacje.
Piosenkarka nie ukrywa, że bywa z tym ciężko, ale w takim dniu jak komunia święta musiała jakoś zagryźć zęby.
W końcu w tak ważnym dniu nie mogło zabraknąć także ojca Aleksandra i Wiktora. Grzegorz Hyży pojawił się w kościele wraz z obecną partnerką, Agnieszką.
Tej chyba nie przypadło do gustu, że jej poprzedniczka postanowiła zrobić z uroczystości mały spektakl, zapraszając paparazzi pod kościół.
Maja chętnie pozowała z synami do zdjęć, licząc na publikacje w prasie i internecie. Tak zresztą też się stało.
Zdążyła też udzielić wywiadu "Faktowi", w którym opowiedziała, jak udała się uroczystość.
"Było wspaniale. Przygotowania komunijne były tak intensywne, że przed samą uroczystością już miałam dość, ale widok moich synów tak uśmiechniętych wynagradza wszystko" - relacjonuje Majka.
Na przyjęcie komunijne zaprosiła kilkadziesiąt osób, więc zrobiło się z tego małe wesele.
"Przyjechała cała moja rodzina, babcie, prababcie, moja siostra, przyjaciele. Dla moich chłopców to wielkie szczęście i wielki dzień. Nie zabrakło też ich taty, wiec byłam szczęśliwa widząc, że taka okoliczność była tak dobrze przez wszystkich potraktowana" dodała.
Nie omieszkała jednak wbić szpili żonie Grzegorza, która ponoć przyszła nieco naburmuszona.
"Partnerka Grzegorza chyba przyszła nie w sosie, ale taki szczegół nikomu nie popsuł święta Aleksandra i Wiktora. To był ich dzień" - wypaliła Majka.
Na koniec pochwalił się też, co kupiła chłopcom w prezencie, a nie były to byle jakie podarki...
"Chłopcy dostali ode mnie i Konrada komputery do gier, o jakich zawsze marzyli. Nie wiem, jak teraz ich zmuszę do nauki, ale przecież zaraz są wakacje. Niech marzenia się spełniają" - stwierdziła.
Zobacz też:
Kayah w wulgarny sposób potraktowała reporterów w Sopocie. Nie gryzła się w język