Maja Sablewska: Nigdy w życiu nie używałam skalpela do poprawiania urody!
Maja Sablewska (32 l.) kolejny raz w pokrętny sposób tłumaczy się ze zmian na jej twarzy...
Była menedżerka Dody i dawna niania dzieci Kukulskiej w ostatnich latach przeszła ogromną metamorfozę.
Całkiem nieźle wiedzie się jej w życiu zawodowym, gdy w końcu zdała sobie sprawę, że jej powołaniem nie jest muzyka a ciuchy!
Program, w którym ubiera zaniedbane kobiety z traumatycznymi przeżyciami, bije rekordy oglądalności w niszowym TVN Style.
Na prezentacji najnowszej ramówki wspomnianej stacji Majka znów nieźle zaskoczyła i zwróciła na siebie uwagę.
W komentarzach internautów pojawiły się zarzuty, że twarz Sablewskiej znów przeszła metamorfozę.
Sugerowano wprost, że "majstrowała przy twarzy"!
Sama zainteresowana postanowiła się wytłumaczyć z całego zamieszania...
"Nigdy w życiu nie używałam skalpela do poprawiania urody. Jestem zwolenniczką medycyny estetycznej.
Mam zaprzyjaźnionego lekarza, u którego pięć lat temu powiększałam usta, a kilka miesięcy temu robiłam botoks. Nie lubię ściemniać" - oznajmia w "Show".
Wierzycie jej?