Maja Sablewska zamieniła TVN na Polsat. Chwali sobie dobrą zmianę! "Poczułam się potrzebna"
Maja Sablewska (42 l.) w rozmowie z Pomponikiem zdradziła, jakie emocje towarzyszą jej w nowym miejscu pracy. Po 8 latach zdecydowała się rozstać z TVN i podjąć nowe wyzwanie w Polsacie. Jak ujawnia, jest bardzo zadowolona z tej zmiany: „Zrobiliśmy coś dobrego, coś pożytecznego, coś, co jest potrzebne teraz w telewizji".
Maja Sablewska jeszcze 11 lat temu była rozchwytywaną menedżerką. Opiekowała się karierą Dody, Mariny Łuczenko, Toli z Szlagowskiej z Blog 27 oraz Edyty Górniak.
Obecnie jednak jest gwiazdą Polsatu, a w stacji szykuje się właśnie wyjątkowe święto!
Jubileuszową Galę z okazji 30-lecia Polsatu na żywo prosto z Teatru Wielkiego – Opery Narodowej, będzie można obejrzeć już 6 grudnia o 20:00 na antenie Polsatu, w serwisie Polsat Go oraz Interii.
Wszystko zmieniło się, gdy poszła do TVN-u negocjować fotel jurorski dla Górniak w pierwszej edycji programu "X-Factor" i zorientowała się, że producenci chcą zaangażować nie Górniak, lecz ją. Edyta nie bardzo mogła się z tym pogodzić, co doprowadziło do ich zawodowego rozstania.
Sablewska specjalnie nie rozpaczała, bo już wtedy odkryła, że jej prawdziwym powołaniem jest moda i najlepiej czuje się w roli stylistki. Początkowo związała swoja karierę z TVN-em.
To już jednak przeszłość. Sablewska, jak sama daje do zrozumienia w rozmowie z Pomponikiem, poczuła, że czas na zmiany i zdecydowała się zmienić stację. W Polsat Cafe została prowadzącą i stylistką programu „10 lat mniej w 10 dni”. Jak ujawnia w rozmowie z Pomponikiem, to była dobra zmiana:
"Widziałam już pierwsze efekty programu, który zrobiliśmy i jestem bardzo zadowolona. To jest program na licencji brytyjskiej, po raz pierwszy w Polsce. Oczywiście, polskie realia są nieco inne, w związku z tym musieliśmy go dostosować do polskich kobiet, ale to się udało. Mam wrażenie, że zrobiliśmy coś dobrego, coś pożytecznego, coś, co jest potrzebne teraz w telewizji, a co do reszty, to chciałabym, żeby ten program obronił się sam. Robiąc ten program poczułam się potrzebna".
Czy to oznacza, że w TVN czuła się niepotrzebna? Tego Sablewska nie chce powiedzieć wprost:
"Nie chcę wnikać, ani do swojej przeszłości, ani do tego, co było, ale przychodzi taki czas, ja sobie zrobiłam przerwę od telewizji i w zasadzie wróciłam do telewizji zmieniając barwy. Zawsze lubiłam słoneczko, zawsze lubiłam kawę, wszystko pasuje. Ta zmiana była mi potrzebna. I ja też się poczułam potrzebna. Pomyślałam sobie, że to jest najlepszy czas dla telewizję dla mnie. Zabrzmi to górnolotnie, ale to jest dokładnie ten moment".
Zobacz też:
Maja Sablewska szokuje zupełnie nago! "Fotograf to ma klawe życie"
Znamy kulisy przejścia Mai Sablewskiej do Polsat Cafe: "To ona zapoczątkowała modę na metamorfozy"