Majdan: "Chcę rozwodu z Dodą"
Okazuje się, że Doda, ogłaszając w mediach, iż rozwodzi się z Radkiem Majdanem, zapomniała poinformować o tym wcześniej samego zainteresowanego.
Radek Majdan (35 l.) mówi "Super Expressowi": "Jej decyzję przyjąłem spokojnie, bo spodziewałem się tego. Chce rozwodu, nie ma sprawy. Nie będę robić problemów".
"Ale dziwię się, że właśnie w ten sposób Dorota postanowiła się otworzyć".
"Orędzia do narodu, które moja żona wygłosiła w niedzielę w tv, nie oglądałem. Dowiedziałem się o nim od znajomych. Byli zniesmaczeni".
Radek komentuje także zdjęcie, na którym pojawił się z tajemniczą blondynką.
"Wszyscy wiemy, że można tak zrobić zdjęcie dwóm osobom, by wyglądało, że coś jest między nimi. Nasłuchałem się historii o żonie, ona o mnie. Ale to Dorota nie wytrzymała ciśnienia, zaufała ludziom trzecim".
Piłkarz próbuje jednak usprawiedliwić decyzję żony.
"Wydaje mi się, że Dorota zagubiła się. Dopadł ją syndrom Michała Wiśniewskiego, czyli czuję się w obowiązku poinformować wszystkich, co się u mnie dzieje. Więc biegnę do Internetu i piszę".
No tak, a Radek biegnie do brukowca i odpowiada na jego łamach żonie. Wygląda na to, że rozpoczęło się właśnie publiczne pranie brudów.
Mamy przynajmniej taką nadzieję.