Majka Jeżowska jest znowu zakochana?!
Nie pogrążyła się w rozpaczy po miłości, która miała być na zawsze. Woli zaspokajać swój wielki apetyt na życie.
Niedawno rozstała się ze swym wieloletnim partnerem życiowym Dariuszem Staśkiewiczem. Artystka przeżyła z nim w nieformalnym związku aż dwadzieścia lat.
Majka Jeżowska (55 l.) nie wygląda jednak na kobietę zawiedzioną ani załamaną. Wręcz przeciwnie, nasz fotoreporter spotkał ją w jednym z warszawskich centrów handlowych, jak robiła zakupy w świetnym nastroju i... w towarzystwie przystojnego, na oko młodszego od niej mężczyzny! Czyżby gwiazda piosenki dla dzieci tak szybko znalazła sobie pocieszyciela?
"Twoje Imperium" zna prawdę! "To Darek, ale on nie jest moim narzeczonym. To byłoby zbyt piękne, żeby było prawdziwe" - roześmiała się Majka Jeżowska, gdy zapytano ją wprost o tajemniczego bruneta.
"To tylko wieloletni przyjaciel rodziny. Uwielbiamy się spotykać, czasami chodzimy razem do kina lub jeździmy na wakacje całą paczką znajomych".
Piosenkarka zapewniła, że obecnie nie szuka nowego partnera. "Oczywiście podtrzymuję to, co zawsze powtarzałam, że miłość jest najważniejsza w życiu" - powiedziała.
"Ale czuję, że po niedawnym rozstaniu z Dariuszem muszę ochłonąć. Nie jestem jeszcze gotowa, by znów się zakochać. Zresztą na szaleństwo wywołane nowym uczuciem nie miałabym teraz czasu. Przez ostatnie miesiące byłam zajęta koncertami, udziałem w programie 'Aplauz, aplauz', a do tego nagrywałam piękną płytę z orkiestrą symfoniczną, która ukaże się po Nowym Roku".
Majka Jeżowska zdradziła również kulisy swego rozstania z Dariuszem Staśkiewiczem. "Wbrew plotkom nie porzucił mnie" - wyznała.
"Oboje postanowiliśmy się rozstać. Pierwsze pół roku samotności było trudne. Nagle musiałam odnaleźć się w nowej rzeczywistości, bez człowieka, który był częścią mojego życia przez wiele lat. Dopiero teraz mogę powiedzieć, że złapałam drugi oddech. Mam apetyt na życie, wierzę, że jeszcze dużo dobrego przede mną. Obecnie stawiam na przyjaźń, prawdę i nowe wyzwania.
A nowa miłość? Może kiedyś sama przyjdzie?".
