Majka Jeżowska podzieliła się radosną wieścią! Syn będzie zły, że się wygadała?!
Majka Jeżowska nie posiada się z radości! Niedługo odbędzie się ślub jej ukochanego syna, a za przyszłą synową wręcz przepada. W rozmowie z tygodnikiem "Świat i ludzie" wyjawiła szczegóły ślubu.
To najważniejszy mężczyzna w jej życiu, najbliższa jej sercu osoba. Mówią o sobie "przyjaciele", wciąż potrafią powiedzieć bez zawstydzenia "kocham cię" i "dobrze, że jesteś", otrzeć łzy, gdy nagle się pojawią. Majka Jeżowska (60 l.) cieszy się, że jej jedyny syn Wojciech (39 l.) wyrósł na mądrego mężczyznę.
Wychowywała go sama po tym, jak rozstała się z pierwszym mężem, Januszem Komanem (72 l.).
Artystka (sprawdź!) martwiła się, czy syn ułoży sobie życie osobiste. Niepotrzebnie. Wojciech Jeżowski od kilku lat spotyka się z projektantką mody i stylistką Zofią o artystycznym pseudonimie Sohie Kula.
Jak mówi artystka, to niezwykle ciepła, otwarta i sympatyczna dziewczyna.
"Gdy tylko się poznałyśmy, od razu się polubiłyśmy" - opowiada w rozmowie ze gazetą "Świat i ludzie" pani Majka.
Mimo różnicy wieku mają podobne poglądy na świat, tę samą wrażliwość i szaleńtwo w sercu. W listopadzie 2019 r. pan Wojciech i jego dziewczyna zabrali Majkę Jeżowską na wakacje do Japonii.
Tam syn artystki oświadczył się ukochanej. Majka Jeżowska popłakała się ze wzruszenia, ucieszyła się, że chcą razem budować przyszłość.
"Kiedy jest dojrzałe uczucie, a w ich przypadku jest, to łatwiej iść przez życie" - mówi.
Już w sierpniu para przysięgnie sobie miłość i zostanie małżeństwem. Majka Jeżowska szykuje się do uroczystości. Okazuje się, że będzie to niezwykle "oryginalna" ceremonia.
Goście zasiądą w busach i poczują się jak na planie filmowym (pan Wojciech jest producentem filmowym - red.). Zamiast orkiestry będzie Dj. Będą też inne, oryginalne atrakcje.
"Wszystko sami organizują, ja tylko przyglądam się z boku" - opowiada Majka Jeżowska - "Oni chcą, aby ślub i wesele były inne niż tradycyjne. Zosia ma hippisowską duszę, podróżuje po świecie, lubi otwartość i wolność wyboru. Nie o przepych chodzi, branie kredytów na wystawny ślub, drogie suknie, tylko o intymną, świadomą przysięgę, że kocham, że ślubuję ci miłość, wierność".
Panna młoda sama zrobi sobie welon. Będzie składał się z wianka i tiulowych materiałów w kolorach tęczy.
"Miałam tiule u siebie w szafie, więc od razu podarowałam Zosi" - zdradza Majka Jeżowska.
Ona sama wybierze najpiękniejszą sukienkę ze swojej kolekcji. Chciałaby też zaśpiewać na weselu, myśli nad krótkim recitalem. Szuka również najpiękniejszego prezentu dla młodych. A jaką będzie teściową?
"Normalną. W tej kwestii nie jestem tradycjonalistką. Od początku mówiłyśmy sobie z Zosią po imieniu. Przyjaźnimy się, a ja nie zamierzam stawiać swojej osoby na piedestale. Wolę wypić z żoną syna dobrą kawę, pozwierzać się albo pójść na zakupy" - opowiada.
To będzie najpiękniejszy dzień dla Majki Jeżowskiej. Wie, że oddaje syna w dobre ręce, że z Zofią stworzą cudowną rodzinę.
A zaraz po tej szalonej, a jednocześnie ciepłej i rodzinnej uroczystości, piosenkarka wsiada do samochodu i wyrusza do Poronina na warsztaty musicalowe dla dzieci, które prowadzi tam od kilku lat. Podczas podróży na pewno będzie miała co wspominać.
"W życiu każdej rodziny ślub, chrzciny czy jubileusze są najpiękniejszymi wydarzeniami, niosą wiele radości i szczęścia. A teraz są nam niezwykle potrzebne, kiedy przyszło nam żyć w trudnych czasach koronawirusa" - mówi szczęśliwa.
***
Zobacz więcej materiałów wideo: