Majka Jeżowska ujawnia, co naprawdę działo się na urodzinach Piaska
Majka Jeżowska zdecydowała się w końcu skomentować aferę, która rozpętała się po 50. urodzinach Andrzeja "Piaska" Piasecznego. Piosenkarka ma żal do Adama "Nergala" Darskiego, że upublicznił nagranie z prywatnej imprezy.
Na styczniowych urodzinach wokalisty bawiło się kilka znanych osób, m.in. Majka Jeżowska i wokalista Behemotha.
Na nagraniu, które Nergal wrzucił do sieci, widać, jak Piasek krzyczy: Jeb***ć biedę, PiS i Konfederację". Goście śpiewają też o dragach, które ponoć jubilatowi są nieobce.
Zachowanie piosenkarza wywołało burzę w sieci, pojawiły się nawet plotki, że Piaseczny straci pracę w "The Voice Senior", gdzie jest jurorem.
"Nie akceptuje wulgarnych i gorszących zachowań, w tym takich, jakie zaprezentował ostatnio Andrzej Piaseczny. (...) Wyrażamy ubolewanie, że do takiego poziomu mogła zniżyć się osoba zaproszona do udziału w programie telewizji publicznej" - można było przeczytać w oświadczeniu TVP.
Teraz głos zabrała również uczestniczka imprezy Majka Jeżowska. Piosenkarka podkreśla, że to, co widać na filmie, jest dopiero początkiem imprezy. Później działo się dużo dużo więcej... Uważa jednak, że filmik nie powinien trafić do sieci. Wszyscy apelowali zresztą do Darskiego, by nie nagrywał.
"Była to prywatna impreza i nikt nie powinien wrzucać filmików z prywatnej imprezy do sieci, ale Adam, który niczego się nie boi i ma wszystko gdzieś, wrzucił, pomimo że prosiliśmy, aby nie nagrywał" - powiedziała w rozmowie z JastrząbPost.
Dodała, że nie była w stanie zareagować, bo... dała się porwać magii wieczoru.
"Ja to zobaczyłam dopiero na drugi dzień. Było tak fajnie u Andrzeja, że nikt nie patrzył w telefon. Gdybym patrzyła z nudów, to bym zobaczyła, że jestem oznaczona i bym powiedziała, co to jest. Ale ponieważ wszyscy się dobrze bawiliśmy, to dopiero zobaczyliśmy nagłówki na drugi dzień" - zapewnia Majka Jeżowska.
