Reklama
Reklama

Majka Jeżowska zdradza przepis na świetny wygląd: Młody facet i warzywa!

Majka Jeżowska (58 l.) od pewnego czasu widywana jest w towarzystwie przystojnego młodziaka. Twierdzi, że swój rewelacyjny wygląd zawdzięcza temu, że wreszcie czuje się szczęśliwa, emanuje kobiecym seksapilem, humorem i z optymizmem spogląda w przyszłość.

Zgadza się pani z powiedzeniem, że "kobieta jest jak wino - im starsza, tym lepsza"?

Majka Jeżowska: - Tak, jestem tego bardzo dobrym przykładem!

Co jest tajemnicą pani pięknego wyglądu?

- Staram się przede wszystkim dbać o swoją dietę. Wieczorami nie jadam praktycznie nic - może w tym tkwi sekret? Od ośmiu lat jestem wegetarianką. Mięsa wcale mi nie brakuje - już jako dziecko nie przepadałam za wędlinami. Dla urody każdej jesieni poddaję się też zabiegom upiększającym.

Czy po tylu latach wciąż odczuwa pani tremę?

Reklama

- Tak, ale to nie jest trema, która powoduje utratę głosu lub sprawia, że zapominam tekstu. Raczej taka, która mnie mobilizuje i sprzyja koncentracji.

W jednym z wywiadów wspomniała pani, że lubi młodych mężczyzn...

- Jasne, że tak! Głównie dlatego, że są zupełnie innym pokoleniem niż mężczyźni, z którymi miałam wcześniej do czynienia. Młodsi faceci są już inaczej wychowywani przez swoje mamy. Doceniają kobiety, potrafią adorować, traktują płeć piękną po partnersku.

Starsi mężczyźni tego nie potrafią?

- Niestety, pokolenie panów w moim wieku nie wyniosło tego z domu. Stereotyp, że nie liczy się, jaki jest facet, lecz to, że w ogóle jest, do dziś pokutuje w niektórych kręgach. A przecież kobiety są wolne i niezależne. Mają możliwość wyboru. Nie chcą funkcjonować jako "dodatek do mężczyzny". Dlatego tak bardzo podobają mi się młodzi panowie - potrafią akceptować tę niezależność kobiet, okazują emocje i są otwarci na dyskusję.

Czytaj dalej na następnej stronie...

Lubi pani flirtować?

- Uczę się tego i sprawia mi to przyjemność. Jestem singielką, więc flirtuję (śmiech). Lubię być adorowana. Myślę, że każda kobieta na to zasługuje.

Czy w pani życiu zdarzały się momenty, gdy mówiła pani mężczyźnie "do widzenia"?

- Tak, bo zawsze wiedziałam, kim jestem, jak chcę żyć i czego potrzebuję do szczęścia. Niektórym osobom podjęcie takiej decyzji zajmuje wiele lat. Łudzimy się, że coś się uda zmienić, że będziemy nad tym pracować. Ale nie może być tak, że tylko jedna strona się stara. Gdy dochodzimy do ściany, trzeba się zastanowić, czy chcemy tak żyć.

Jest pani kojarzona głównie z piosenkami dla dzieci. Miała pani kiedyś tego dosyć?

- Tak, wiele razy. Dzisiaj jednak doceniam to, że stworzyłam taki repertuar i dzięki niemu docieram do ludzkich serc. Utwory, jakie wykonuję, nie zamykają mi muzycznych drzwi.

Co jest tajemnicą pani sukcesu?

- Może to, że wciąż jestem małą dziewczynką. Mogę śpiewać takie piosenki, bo niczego nie udaję. Na moich koncertach bawią się nawet czterdziestolatkowie. Niektórzy przychodzą na nie ze swoimi dziećmi po raz pierwszy, bo gdy słuchali moich piosenek w dzieciństwie, nie mieli takiej okazji. Śpiewam zatem nie tylko dla najmłodszych, ale i dla dorosłych, którzy kiedyś nimi byli i wciąż mają w sobie dziecko.

***

Zobacz więcej materiałów:




Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Majka Jeżowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy