Maleńczuk: Polacy nie doceniają tego
Maciej Maleńczuk zaśpiewał podczas specjalnego koncertu w Warszawie dla prezydentów Dmitrija Miedwiediewa i Bronisława Komorowskiego. Czy podobnie jak Maryla Rodowicz odczuwał tremę? Co sądzi na temat raportu MAK?
"Nazwałbym to kurtuazją ze strony pani Rodowicz. Sam nie miałem żadnej tremy przed Miedwiediewem. Może gdyby to był Putin..." - mówi w rozmowie z Pap Life.
Nie ukrywa, że śledzi burzę wokół raportu MAK:
"Myślę, że Polacy nie doceniają tego, że Rosjanie chcą być dla nas naprawdę mili. Wkurza mnie to, bo mamy historyczną szansę na zbliżenie z naszym najważniejszym sąsiadem, a Kaczyński i jego poplecznicy robią wszystko, żeby do tego nie doszło. Nie wiem, czego oni chcą od Rosjan? Gdyby zabronili im tam lądować w Smoleńsku, to też byłaby awantura".
Wokalista pytany, jak to możliwe, że jego niekomercyjna sztuka świetnie się sprzedaje i jest grana podczas masowych imprez, mówi:
"Jak mi się to udaje? Bo jestem śliczny! (śmiech). Jestem człowiekiem, który potrzebuje splendoru i pochwał. Jestem na nie bardzo łasy. Chcę też pokazać coś wszystkim tym, którzy od lat stawiają na mnie krzyżyk... Oni ciągle nie są w stanie uwierzyć, że mi się udało".