Maleńczuk ujawnił, dlaczego siedział w więzieniu: "Po wyjściu byłem królem" [POMPONIK EXCLUSIVE]
Maciej Maleńczuk podczas Polsat SuperHit Festiwal 2023 ze sceny zadedykował piosenkę wszystkim osobom aresztowanym i więzionym. W rozmowie z reporterem Pomponika opowiedział o swojej odsiadce w zakładzie karnym.
Maciej Maleńczuk jest artystą, który ma za sobą bardzo barwną przeszłość. Latami grał na ulicach Krakowa, dzięki czemu zyskał popularność i stał się wręcz muzykiem kultowym zwanym "bardem Krakowa". Nie jest też tajemnicą, że Maleńczuk w pewnym momencie swojego życia trafił za kratki. Jak to się stało i w jaki sposób był traktowany w więzieniu, opowiedział Damianowi Glince z redakcji Pomponika.
Maciej Maleńczuk nie chciał przed laty służyć w wojsku. W 1980 roku odmówił służby. Chodziło głównie o to, że wówczas nasze siły zbrojne były zależne od ZSRR. Artysta został wówczas skazany i trafił do więzienia. To doświadczenie życiowe wpłynęło na całą twórczość Maleńczuka. O przyczynach osadzenia Maleńczuk opowiedział ze sceny podczas Polsat SuperHit Festiwal 2023.
"W 1980 r. odmówiłem służby wojskowej i zostałem skazany na dwa lata. Siedziałem cztery miesiące w Gdańsku, później w Stargardzie Szczecińskim. Przesiedziałem w więzieniu 560 dni" - mówił.
Po tych słowach Maleńczuk zadedykował jedną z piosenek "Ostatnią nockę" wszystkim osadzonym.
Kiedy zeszedł ze sceny, więcej na temat pobytu w więzieniu Maleńczuk opowiedział reporterowi Pomponika.
"Jeśli ktoś zna moją historię, to wiadomo, że ja jestem przeciwko wojnie. Odmówiłem przed laty służby wojskowej i nigdy nie chciałem się szkolić do zabijania i iść do wojska z wielu przyczyn. Dziś bym poszedł, ale mam nadzieję, że nasze dzieci nie będą musiały tego robić" - przyznał Maleńczuk w rozmowie z Pomponikiem.
Maleńczuk za odmowę służby wojskowej trafił do więzienia. Jak przyznaje tam ciągle musiał się tłumaczyć, że nie jest świadkiem Jehowy, bo przed laty głównie osoby należące do tego związku wyznaniowego odmawiały pójścia do wojska. A jak przebiegał pobyt Maleńczuka w zakładzie karnym?
"Na początku każdy ma ciężko. Ale byłem grypsujący, więc zostałem otoczony rodzajem jakby opieki. Oczywiście bie była to opieka ze strony klawiszy. Grypsującym trudniej jest dostać warunkowe zwolnienie i tak dalej" - mówił dla Pomponika.
Kidy wyszedł po blisko dwóch latach był już legendą.
"W międzyczasie stałem się osobą znaną i oczekiwała mnie banda hipisów i hipisek. Jak wyszedłem, to przez jakiś czas byłem królem" - mówił Maleńczuk.
Zobacz też:
Maciej Maleńczuk bez wahania uderza w rząd PiS! "Niszczy się rodziny" [POMPONIK EXCLUSIVE]
To już nie jest tajemnica. Rodowicz definitywnie odrzuciła związek [POMPONIK EXCLUSIVE]
Wielkie wzruszenie na Polsat SuperHit Festiwal. Zespół IRA z nagrodą od redaktora naczelnego Interii
Edyta Górniak w "Gościu Wydarzeń". Śpiewała przebój Tiny Turner