Maleńczuk zagrał w filmie
"Pacjent Mirek - postać, którą gram - jest wariatem, ma oczopląs, obsesję koloru, a oprócz tego zakochany jest w Ewci" - opowiada o swojej roli w filmie "Hel" Maciej Maleńczuk.
"Hel" to debiutancki film Kingi Dębskiej, będący polską odpowiedzią na kultowe hity "Requiem dla snu" i "Trainspotting". Film porusza mocną tematykę, której wiarygodność buduje znakomita obsada.
Głównym bohaterem jest skrywający tajemnicę psychiatra Piotr. W rolach jego pacjentów wystąpili Janusz Chabior, znany z filmu "Kołysanka" czy "Zero", Bartłomiej Topa, którego można było podziwiać w produkcjach "Trick", "Wesele" i "Dom zły" oraz wspomniany Maciej Maleńczuk.
"Myślę, że najtrudniej jest zagrać wariata. Dużo łatwiej wariatowi zagrać kogoś normalnego" - mówi muzyk. "Zrobiłem to po to, by ubarwić sobie nudne życie piosenkarza" - dodaje.
Maćka Maleńczuka w roli wariata Mirka można zobaczyć i usłyszeć w filmie "Hel" w kinach już od 23 kwietnia.
Tymczasem artysta w wywiadzie dla Radia Wrocław skomentował nagą sesję zdjęciową Szymona Majewskiego - ucharakteryzowanego na Maleńczuka - dla magazynu "Viva":
"Moja sukienka jest niczym wobec sesji zdjęciowej Majewskiego w żałobnej Vivie. Na wierzchu jest para prezydencka na czarno, a w środku goły Majewski. Goły jak go Pan Bóg stworzył! Cóż ja przy tym w sukience?".
Zobacz również: Maleńczuk: Brałem całe życie