Małgorzata Foremniak drży o syna! Nie tak to sobie wyobrażała
Małgorzata Foremniak (53 l.) martwi się o swojego syna Patryka, z którym nigdy nie było łatwo się jej porozumieć. Po serii przykrych zdarzeń pojawiło się światełko w tunelu.
Małgorzata Formeniak jest matką trojga dzieci. Mimo że jej pociechy są już dorosłe, to jak każdy rodzic wciąż się o nie troszczy i martwi. Aktorka dba o to, by pozostać w stałym kontakcie z córką Olgą oraz adoptowaną Mileną.
Nieco trudniej jest jej z najmłodszym synem Patrykiem, którego również adoptowała. Już jako nastolatek Patryk buntował się i sprawiał aktorce niemałe problemy.
Na szczęście w trudnych chwilach Małgosia mogła liczyć na córki, które zawsze służyły cenną radą. Syn gwiazdy miał też problemy w szkole, czego aktorka nigdy nie kryła.
"Jest dysgrafikiem i dyslektykiem, w lekcjach pomaga mu korepetytorka. Największy kłopot to zachęcenie go do nauki" - mówiła Foremniak.
Gwiazda nigdy nie żałowała na edukację pociech. Dzieci aktorki chodziły do szkoły, za którą płaciła kilka tysięcy złotych miesięcznie. Małgorzata dobrze wiedziała, że nie ma nic ważniejszego niż zapewnienie dzieciom dobrego wykształcenia.
Niestety, gdy Patryk skończył osiemnaście lat, postanowił wyjechać do Płocka, gdyż tam właśnie mieszka jego biologiczna rodzina. Foremniak trudno było pogodzić się z decyzją syna, ale nie miała wyjścia.
"Poszedł do pracy na budowie. Zajął się remontami mieszkań. Małgosia nie odpuszczała. Dzwoniła i nakłaniała, żeby skończył liceum, choćby takie dla pracujących" - zdradziła tygodnikowi "Na żywo" przyjaciółka Małgosi.
Podobno w końcu Patryk posłuchał aktorki i zdał maturę. Jak informuje "Na żywo", teraz syn gwiazdy zmienił pracę, a Foremniak stara się go namówić na pójście na studia. Ich kontakty nie należą do najłatwiejszych, ale gwiazda nie traci wiary w to, że relacje z synem w końcu ulegną poprawie.
***
Zobacz więcej materiałów wideo: