Małgorzata Foremniak mogła stracić córkę przez swojego prześladowcę!
Partner aktorki próbował zepsuć więź między nią a córką. Oddaliły się od siebie, lecz dziś znów sobie ufają.
Na rozprawy w Sądzie Rejonowym w Warszawie Małgorzata Foremniak (48 l.) od 3 lat przyjeżdżała zestresowana. Walczy o ukaranie za stalking swojego byłego znajomego Dariusza. Według aktorki mężczyzna zatruwał jej życie, nękał, działał na szkodę jej kariery.
19 listopada na kolejnej rozprawie gwiazda była jednak wyraźnie w lepszym humorze. Sprawiała wrażenie rozluźnionej, bo... miała u swego boku sojuszniczkę. Aktorce towarzyszyła córka Aleksandra Jędruszczak (25 l.), która zeznawała na jej korzyść.
Najstarsza latorośl Małgorzaty, a jednocześnie jej jedyne biologiczne dziecko, ma dużą wiedzę o przebiegłej naturze mężczyzny. "Zrobił wiele, by zepsuć relacje między matką a córką. Wmawiał Małgosi, że za bardzo pobłaża córce i rozpieszcza ją i że powinna wreszcie odciąć pępowinę. Twierdził, że jej dzieci (w tym dwoje adoptowanych) nie są wystarczająco samodzielne i powinny nauczyć się zaradności, a nie liczyć na pomoc matki" - zdradza znajoma aktorki w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".
(Dzień Dobry TVN/x-news)
Foremniak uległa podszeptom fałszywego przyjaciela, by rozluźnić swoje relacje z dziećmi. Wtedy Aleksandra wyprowadziła się z domu i przestała rozmawiać z matką. Wynajęła mieszkanie, związała się z chłopakiem, zaczęła prowadzić własny biznes - małą firmę produkującą torebki.
W tym czasie Małgorzata była pod dużym wpływem Dariusza, który był nie tylko jej menadżerem, ale też zbliżył się do niej jako mężczyzna. "Obsypywał prezentami, zabierał prywatnym samolotem na spontaniczne podróże" - opowiada informatorka tygodnika.
Aktorka zorientowała się jednak, że obiecywane kontrakty zagraniczne i nowe role są mirażem. Postanowiła zakończyć związek.
To wtedy miał zacząć ją prześladować. Podobno wysyłał zastraszające esemesy: "Zgaś światło w kuchni", "Zobacz, kto za tobą idzie". Jeździł za aktorką po Polsce, groził, że zniszczy jej karierę. "Czuję się osaczona. To inteligentny i przebiegły człowiek. Niestety, o chorym umyśle" - wyznała Małgorzata w jednym z wywiadów.
O swoich problemach zaczęła szczerze rozmawiać z córką. Ona również nie znalazła szczęścia w swoim związku, a torebkowy biznes nie wypalił.
"Dziś Małgosia wie, że nikt obcy nie powinien wtrącać się w to, co się dzieje między nią, a jej dziećmi" - twierdzi znajoma aktorki. "Jej więź z Olą zawsze będzie wyjątkowa. O opiekę nad córką Małgosia toczyła przed laty bój z pierwszym mężem, który po rozstaniu porwał Olę" - przypomina źródło tygodnika.
Matka i córka są szczęśliwe, że odbudowały dawną bliskość. Nie stanie między nimi już żaden mężczyzna. "Już odpuściłam sobie myśl, że z kimś będę" - wyznała Małgorzata w wywiadzie dla "Twojego Stylu".
Jednak wie, że nigdy nie będzie sama. Ma dzieci.