Małgorzata Foremniak nie była idealną mamą! Teraz jej córka przerwała milczenie!
Małgorzata Foremniak (52 l.) przez lata wyrzucała sobie, że nie zapewniła Oli idealnego dzieciństwa. Ona sama teraz zabrała w tej sprawie głos.
"Pomagam odnaleźć nową drogę i wyjście ze ślepych zaułków przytłaczających emocji i wydarzeń" - pisze z dumą na stronie Centrum Psychologicznego Homini Aleksandra Jędruszczak (29 l.). Jest terapeutką dorosłych i dzieci.
O małych podopiecznych myśli także po godzinach, organizuje zbiórki zabawek wśród znajomych, pracuje jako wolontariuszka w Ośrodku Rodzinnej Opieki Zastępczej. A Małgorzata Foremniak widzi, że córka wreszcie robi to, co kocha. Był czas, że Ola chciała porzucić studia.
Próbowała sił jako projektantka torebek. Założyła z przyjaciółką firmę, zainwestowała w nią czas, serce i pieniądze. Małgosia wspierała córkę na każdym etapie.
"Mam nadzieję, że kiedyś, w niedalekiej przyszłości, wystąpię w kreacji Oli" - mówiła.
Gdy przedsięwzięcie okazało się klapą, jej pociechę kusił show-biznes, myślała, by zostać aktorką. Wystąpiła w serialu "Hotel 52", Małgorzata załatwiła jej pracę w agencji artystycznej, pojawiały się razem na imprezach, plotkowano nawet, że Ola weźmie udział w "Tańcu z Gwiazdami".
Dziewczyna wciąż jednak nie czuła się na swoim miejscu. Także w galerii sztuki, w której się zatrudniła. Gosia drżała z niepokoju, gdy córka postanowiła szukać szczęścia w Norwegii. Pozwalała jej jednak dokonywać własnych wyborów. Zależało jej jedynie, by nie zaniedbała edukacji.
Ola przyznaje, że gdyby nie mama, zrezygnowałaby ze stażu w szpitalu.
"Czasami wracałam do domu wściekła, załamana, a czasami zapłakana. Była godzina 23, obie bywałyśmy wykończone, ale dzielnie siedziała obok mnie na kanapie i słuchała moich opowieści. No i przez całe trzy miesiące miałam zupę w termosie, bo przygotowywała mi wyprawkę" - wspominała.
W dzieciństwie często nie było przy niej mamy. Małgosia pragnęła rozwijać się jako aktorka, a szanse na to były nie w Radomiu, gdzie mieszkali, a w stolicy. Jej mąż, Tomasz Jędruszczak, o przeprowadzce nie chciał słyszeć, więc Gosia żyła w rozjazdach.
"Do dziś pamiętam ogromną tęsknotę i brak" - wyznała po latach Aleksandra. - "Byłam na mamę strasznie zła, ale nie potrafiłam tego nazwać ani wypowiedzieć. Wreszcie rodzice podjęli trudną decyzję o rozstaniu".
***
Czytaj więcej na kolejnej stronie:
Nie było ono polubowne, w samym środku walki znalazła się córka. Jędruszczak utrudniał Małgorzacie kontakty z dzieckiem. Gdy emocje opadły, Ola zamieszkała z mamą. Dziewczynka polubiła nowego męża mamy, Waldemara Dzikiego.
Cieszyła się, że w jej życiu pojawiło się rodzeństwo. Mama i ojczym na jej prośbę adoptowali poznaną w szpitalu koleżankę, Milenkę, oraz jej brata Patryka. Szybko okazało się jednak, że życie pod jednym dachem to nie to samo co przyjaźń na oddziale. Małgosia dzieliła czas między Olę, a wymagające uwagi rodzeństwo, pochodzące z domu z problemami.
"Wzięłam do domu dzieci duże, miały 13 i 6 lat. Nic na siłę tu się nie będzie robić. One mają twardy dysk zapełniony i z tym się żyje" - wyjawiła później szczerze aktorka.
W 2005 roku na Aleksandrę spadł kolejny cios. Tomasz Jędruszczak zginął w wypadku samochodowym. Dziewczyna musiała uporać się z tą stratą. Miała 15 lat, buntowała się. Gdy Ola powiedziała, że zamierza zdawać na psychologię, Małgosia uważała, że to doskonały wybór.
Że dzięki temu upora się ze swoimi problemami i ranami. Przeżywała każdy sukces i porażkę córki, ale nie narzucała się. Z otwartymi ramionami przyjęła dziewczynę, gdy ta zapytała, czy może wrócić do domu.
"Byłam w dołku. To był dla mnie strasznie ważny rok: obroniłam pracę magisterską, schudłam, zakończyłam wieloletni związek, przemyślałam wiele spraw. Myślę, że bym tego nie zrobiła, nie mieszkając u mamy" - mówiła z wdzięcznością.
Dzisiaj są blisko, organizują wspólne wyprawy. Gdy Małgorzata musiała uporać się ze śmiercią matki i Waldemara Dzikiego, gdy była prześladowana przez stalkera, u jej boku stała Ola. Małgosia cieszy się, gdy wreszcie widzi ją spełnioną, szczęśliwą.
***
Zobacz więcej materiałów wideo: