Małgorzata Foremniak przeżywała rozstanie z mężem. Właśnie mija 10 lat, odkąd się wyprowadził!
Równo 10 lat temu, dzień przed Wigilią, w życiu Małgorzaty Foremniak (48 l.) wydarzyło się coś, co głęboko ją poruszyło. Mąż wyprowadził się z domu i z życia aktorki. Już nigdy nie udało jej się stworzyć trwałego związku.
Dla Małgorzaty Foremniak czas świąt zawsze już będzie się kojarzył z istotnym wydarzeniem w jej życiu.
- Dzień przed Wigilią Waldek wyprowadził się z ich domu. Potem jeszcze w święta pogodził się z Małgosią, ale to był koniec ich 18-letniego małżeństwa - mówi "Na Żywo" znajoma aktorki.
Mąż Małgorzaty, reżyser Waldemar Dziki (59 l.), miał już wtedy swoją nową ukochaną, Martę.
Według magazynu takie były konsekwencje zauroczenia Foremniak młodszym o 16 lat tancerzem Rafałem Maserakiem.
Ich romansem żyła cała Polska, w mediach wciąż pokazywały się zdjęcia zakochanych na oficjalnych przyjęciach i romantycznych kolacjach we dwoje.
Ale związek był burzliwy i przetrwał zaledwie dwa lata.
Po rozstaniu z Maserakiem Małgorzata przyznawała, że Waldemar Dziki był ostatnim mężczyzną, z którym udało jej się stworzyć stabilny związek i który był dla niej oparciem.
- Z Waldkiem przerobiliśmy wspólnie różne rodzaje zakrętów. Ale zawsze jedno ciągnęło drugie za rękę do góry - mówiła w wywiadzie.
Później niewiele się zmieniło.
Małgorzatę widywano z różnymi mężczyznami, najpoważniej zapowiadał się związek z Tomaszem Kokocińskim, bratem Katarzyny Dowbor.
Niestety, Tomasz mieszka w USA i odległość zabiła tę miłość.
Nadchodzące święta Małgorzata znów spędzi bez mężczyzny przy swoim boku. A samotność w taki czas jest wyjątkowo dokuczliwa.
Niedawno aktorka zaskoczyła wyznaniem.
- Ostatni raz całowałam się na planie filmu. Mój Boże, jak ja tego dawno nie robiłam. Przyjechałam do domu i przyszło mi do głowy: "Fajnie się tak całować". Chciałoby się w domu wtulić w czyjeś ramiona - mówiła.