Małgorzata Foremniak: Szukam kogoś, kto mnie dopełni
Małgorzata Foremniak (47 l.) na charytatywnym balu Fundacji TVN pojawiła się w towarzystwie... brata. Okazuje się, że aktorka tylko na niego może liczyć.
Mężczyźni, z którymi się dotychczas spotykała, nie byli dla niej oparciem. Wręcz przeciwnie.
W najnowszym wywiadzie dla "Twojego Stylu" opowiedziała o tym, jak została zraniona.
- Byłam zbyt otwarta, ufna. Dopóki ktoś cię nie oszuka, nie wierzysz, że można kłamać, manipulować w imię miłości czy przyjaźni - wyznała.
Z jednym z partnerów spotyka się na sali sądowej w procesie o stalking. Nie udał jej się związek z Pawłem z Krakowa (63). Próbowała ułożyć sobie życie z bratem Katarzyny Dowbor. Też bez powodzenia.
- Prawdziwie bolesne okazało się zachowanie bliskich ludzi. Donosili, gdy wybierałam się z nimi na wspólną kolację, umawiali bez mojej wiedzy ustawki w restauracji. Oburzałam się, gdy robiono nam zdjęcia, a to najbliżsi mnie sprzedali. Ludzie, którym ufałam - stwierdziła.
Dopiero dziś aktorka odważyła się przyznać do poważnego załamania, które przeszła. Cierpiała na obsesyjne lęki, bezsenność. - Poczułam się jak wyrzucona z pędzącego pociągu na bosaka.
Oficjalnie była uśmiechniętą, żartującą Małgosią, ale grała kogoś, kim już nie była. Jej rola życia. - Otwierałam oczy i marzyłam, żeby znowu była noc. Żeby spać. Uciec od lęku, że sobie nie poradzę. (...) Przyzwyczaiłam się już do bólu brzucha. Wiedziałam, że ciało choruje, bo psychicznie jestem słaba. (...) Któregoś dnia nad ranem pomyślałam: "Czy kogoś obchodzi, że w jakimś pokoiku jest strzępek kobiety i wali łbem o mur - wyznała w wywiadzie.
Córka, studentka psychologii, zdiagnozowała u niej głęboką depresję. Pomogła jej terapia, lektura książek o rozwoju.
- Szukam kogoś, kto mnie dopełni. Dla mnie związek to nie dwie połówki ale dwie całości. Ja mam swój świat. Mój partner ma swój. Mnie teraz interesuje wymiana - dodaje.
I nawet ma już odpowiedniego kandydata - Pawła Pawlikowskiego (57), reżysera głośnego filmu "Ida", polskiego kandydata do Oscara.
Jak ustaliło "Na Żywo", para miała okazję poznać go podczas rozdania Orłów, na których film Pawlikowskiego triumfował.
Od czasu Waldemara Dzikiego, który wyciągnął ją z teatru w Radomiu i jednym serialem z dnia na dzień uczynił gwiazdą, nie pojawił się w jej życiu nikt taki.
On kilka lat temu stracił żonę - w 2006 r., gdy pracował nad swoim filmem "The Restraint of Beasts", zachorowała na raka. Przerwał wtedy pracę.
- Wolałem się nią opiekować niż być na planie. Wybrałem życie, nie sztukę - tłumaczył w wywiadach.
Przez kilka lat nie reżyserował, poświęcił się wychowaniu dzieci. Dopiero gdy dojrzały, zajął się swoją pasją.