Małgorzata Foremniak w końcu zadbała o zdrowie
Do niedawna stawiała na pierwszym miejscu pracę, nawet kosztem zdrowia. Teraz wiele się zmieniło.
Gwiazdę ostatnio rzadziej widujemy na oficjalnych imprezach, nie ma jej w internecie, mniej też pracuje. Nie pojawiła się nawet na prezentacji ramówki stacji TVN.
Gdy koleżanka Katarzyna Pakosińska (46 l.) zaproponowała jej w tym terminie urlop w Gruzji, Małgorzata Foremniak (51 l.) nie zastanawiała się ani chwili i zaczęła pakować walizki.
Jak wyznała "Urodzie Życia", jednym z powodów jest troska o szwankujące zdrowie. Aktorka od lat zmaga się z różnymi dolegliwościami.
Jeszcze podczas studiów złamała kręgosłup, a mimo to startowała w zawodach triathlonowych i dawała z siebie 110 procent w domu i na planie. - Nie mogłam się zatrzymać, bo wiedziałam, że jak usiądę, by odpocząć, to już się nie poderwę - wyjaśnia.
- Doprowadziłam swój organizm do granicy, po której, jak powiedział mój lekarz, proste leczenie i dwa tygodnie urlopu nie wystarczą - przyznaje.
Bezsens gonitwy uzmysłowiła jej również śmierć najbliższych osób. W krótkim czasie pożegnała mamę, tatę, a dwa lata temu byłego męża, reżysera Waldemara Dzikiego (†60 l.), i to był sygnał ostrzegawczy.
- Jak się coś takiego wydarzy, to nagle patrzysz na siebie jak na idiotę, który ma klapki na oczach, biegnie na oślep i nic nie widzi - wyznała Małgorzata i dodała: - Odejście Waldka uświadomiło mi, że nie ma odkładania pewnych rzeczy na potem.
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd: