Małgorzata Foremniak wraz z córką pogrążone w żałobie! "Ola Dzikiego kochała jak ojca"
Kiedy w życiu Małgorzaty Foremniak (49 l.) wszystko powoli zaczęło się układać, spadła na nią kolejna tragedia. Po długiej chorobie zmarł przedwcześnie jej były mąż, reżyser i scenarzysta Waldemar Dziki (†59). Aktorka i jej córka Ola (28 l.) są pogrążone w żałobie.
Wiadomość o śmierci byłego męża przyszła z Barcelony. To tam reżyser od kilku lat wiódł życie u boku trzeciej żony, ukraińskiej projektantki wnętrz Marty Eljasiak. Dla Małgorzaty wiadomość o śmierci byłego męża jest szokiem. Najbardziej niepokoi się jednak nie o siebie, lecz o córkę.
Aleksandra, owoc miłości aktorki i jej pierwszego męża, informatyka Tomasza Jędruszczaka (†37 l.), była emocjonalnie bardzo związana z Waldemarem Dzikim. - Ola często jeździła do Barcelony. Dzikiego kochała jak ojca. Był dla niej drogowskazem. Mieli wyjątkowe relacje. Małgosia nawet po rozwodzie z Waldkiem bardzo dbała o to, żeby Ola miała z nim kontakt - zdradza "Rewii" znajoma aktorki.
Z Waldemarem Dzikim byli małżeństwem 13 lat. Reżyser był wcześniej mężem aktorki Darii Trafankowskiej (†50 l.), z którą miał syna Wita (36 l.). Do życia we dwoje Małgosia i Waldek dojrzewali powoli. Nie było łatwo. Musieli pokonać wiele przeszkód. Mieli dzieci z poprzednich związków i byłych partnerów. Wszyscy musieli się ze sobą oswoić. Ale udało się.
Ola pokochała ojczyma jak ojca. Wtedy aktorka i reżyser zdecydowali się jeszcze adoptować dwoje dzieci: Milenkę (26 l.) i Patryka (20 l.). Jednak codzienność zabiła uczucie. Coś się skończyło, ale mądrość i życiowe doświadczenie obojga pozwoliły im zachować wzajemny szacunek...
Teraz Małgorzata znów musi zmierzyć się ze śmiercią bliskiego jej człowieka. Pięć lat temu pożegnała ukochaną mamę, trzy lata później tatę. 11 lat temu przeżyła tragedię, kiedy w wypadku samochodowym zginął jej pierwszy mąż, ojciec Oli, Tomasz Jędruszczak. Rok wcześniej z Waldemarem Dzikim żegnała Darię Trafankowską...
***
Zobacz więcej materiałów: