Małgorzata Kożuchowska chce na kanonizację. Lekarze mówią "nie"!
Zakończył się trwający kilka lat koszmar Małgorzaty Kożuchowskiej (42 l.). Teraz aktorka chce podziękować w Rzymie za cud macierzyństwa. Lekarze jednak odradzają jej lot samolotem!
Trudno sobie wyobrazić, co przez ostatnie trzy lata przeżywała Małgorzata. Nie wszyscy wiedzą o jej koszmarze, bo z uwagi na dobro śledztwa, starała się milczeć na ten temat.
Kilka dni temu w sądzie zapadł wyrok - 51-letni Piotr P. został skazany na pół roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata i zakaz zbliżania się do aktorki na dystans mniejszy niż 150 metrów.
Ten sam zakaz obowiązuje go w stosunku do rodziców Małgosi oraz jej męża Bartłomieja Wróblewskiego (36 l.).
Mężczyzna najpierw zakochał się w granej przez Kożuchowską Hance Mostowiak. Potem swoje uczucia przeniósł na nią samą, nie mogąc wybaczyć jej, że wyszła za mąż.
Śledził każdy jej krok, nie opuszczał żadnego przedstawienia teatralnego z jej udziałem, zaczepiał, nie szczędząc krytycznych komentarzy.
Do czasu, kiedy w polskim kodeksie karnym nie istniało pojęcie stalkingu, czyli uporczywego nękania i prześladowania ofiary, był bezkarny.
Dziś Małgorzata może odetchnąć z ulgą. Biorąc pod uwagę, że spodziewa się upragnionego dziecka, tocząca się kilka lat sprawa nie mogła zakończyć się w lepszym dla niej momencie.
"Odetchnęła z ulgą. W jej stanie stres nie jest wskazany. To dopiero trzeci miesiąc ciąży, więc normalne, że drży o dziecko" - zdradza "Rewii" jej znajoma.
Teraz najważniejsze dla aktorki jest jej maleństwo, które nosi pod sercem. I mimo wielu obaw o jego zdrowie, z jednego nie chciałaby zrezygnować. Z wyjazdu na kanonizację Jana Pawła II 27 kwietnia. Lekarze jednak odradzają lot samolotem!
"Małgosia marzy o tym, aby tego dnia być na Placu św. Piotra w Rzymie i podziękować Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II za cud macierzyństwa. Nie jest jednak pewna, czy lekarze pozwolą jej w tym stanie na podróż samolotem" - dodaje znajoma.