Małgorzata Kożuchowska nie traci nadziei. W końcu się uda?
Małgorzata Kożuchowska (45 l.) marzy o tym, aby znów zagrać w teatrze. Ale propozycja nie nadchodzi. Może teraz dostanie swoją szansę. Aktorka trwa w radosnym oczekiwaniu i nie traci nadziei.
Kiedy Jan Englert (73 l.) odbierał niedawno nagrodę na Festiwalu Aktorstwa Filmowego we Wrocławiu za wybitne osiągnięcia w aktorstwie, na scenie towarzyszyła mu prowadząca galę Małgorzata Kożuchowska.
Dyrektor Teatru Narodowego, w którego zespole aktorka jest od 2005 r., przyjął od niej gratulacje, a nawet pocałował ją w policzek. Widać było, że choć ona od dawna nie występuje na kierowanej przez niego scenie, wciąż darzą się sympatią.
Małgosia, zadeklarowała, że bardzo chciałaby wrócić do pracy. Po premierze "Kordiana", wystawionego z okazji jubileuszu 250-lecia istnienia teatru, napisała na Facebooku: "Tęsknię za Narodowym i już niedługo, mam nadzieję, znów stanę na jego deskach". Jednak nie otrzymała od dyrektora żadnej propozycji.
Ostatnią jej rolą była ta w spektaklu "Kotka na gorącym, blaszanym dachu". Ale wymagała od aktorki sporego wysiłku fizycznego i emocjonalnego, a ona spodziewała się wtedy upragnionego dziecka, więc nie mogła ryzykować i poprosiła dyrektora o urlop.
Dziś jej synek Jaś ma dwa lata. Jest oczkiem w głowie Małgorzaty, ale już nie wymaga jej stałej obecności. Aktorka mogłaby wrócić na scenę. Czy po spotkaniu we Wrocławiu, gdzie miała okazję przypomnieć o sobie dyrektorowi, on znajdzie dla niej wreszcie rolę?
***
Zobacz więcej materiałów