Małgorzata Kożuchowska: Przyjaźń stawia wyżej niż karierę
Kiedy inne aktorki robią co mogą, aby konkurentka nie weszła im w drogę, dla Małgorzaty Kożuchowskiej (46 l.) ważniejsze są inne wartości niż kariera. Gdy mogła wesprzeć bliską osobę, zrobiła to bez wahania. A przy okazji... udobruchała męża.
- Dziękujemy ci, Gosiu, za dobrą robotę, którą dla nas wykonałaś, bo dzięki tobie serial ma stabilną oglądalność - chwalił aktorkę dyrektor programowy TVN-u, Edward Miszczak na bankiecie zorganizowanym z okazji zakończenia trzeciego sezonu "Drugiej szansy". Odkąd produkcja zadebiutowała na antenie stacji, Małgorzata Kożuchowska stała się gwiazdą TVN. To ona otwierała ostatnie ramówki stacji. Wygląda jednak na to, że wkrótce może się to zmienić.
Wszystko za sprawą nowej produkcji o lekarzach "Diagnoza". Już wiadomo, że wystąpią w niej m.in. Maja Ostaszewska czy Maciej Zakościelny. A, jak dowiaduje się "Na żywo", jedną z ważnych ról ma zagrać Katarzyna Zielińska (37 l.).
Aktorka, podobnie jak wcześniej Małgosia, przez lata związana była z telewizją polską. Pod koniec roku odeszła jednak z serialu "Barwy szczęścia", tłumacząc to chęcią rozwoju i potrzebą spróbowania sił w nowych projektach, m.in. w roli producentki spektakli teatralnych. Już wtedy plotkowano o tym, że, wzorem koleżanki po fachu, będzie szukać swojego miejsca w stacji TVN. I rzeczywiście. Zielińska trafi pod skrzydła Doroty Kośmickiej-Gacke, dobrego ducha Małgosi. To ona stoi za sukcesem seriali "Rodzinka.pl" i "Druga szansa", w których aktorka gra główne role, a teraz będzie odpowiadała za nową produkcję.
Można mieć przypuszczenie graniczące z pewnością, że podczas jesiennej prezentacji nowości TVN-u, to właśnie gwiazdy "Diagnozy", w tym Zielińska, będą jej podporą. Dla Małgosi oznacza to utratę dotychczasowej pozycji. Jednak, jak udało się dowiedzieć "Na żywo", nie jest to dla niej sytuacja niekomfortowa. - Wiedziała o tym, że powstanie nowy serial, ale nie chciała być w niego angażowana - zdradza tygodnikowi osoba z otoczenia gwiazdy. - Natomiast, z racji wieloletniej przyjaźni z Dorotą, szepnęła dobre słówko na temat bliskich jej osób, jak Kasia. I trzyma kciuki za powodzenie produkcji - przekonuje rozmówca gazety.
Aktorka przez ostatnie miesiące spędzała po 12 godzin na planie. Była już przemęczona, a to, jak pisał niedawno "Dobry Czas", zaczęło negatywnie odbijać się na jej małżeństwie z Bartkiem Wróblewskim. To głównie na jej mężu spoczęły obowiązki związane z organizacją życia domowego, w tym opieka nad ich jedynakiem Jasiem (2,5 l.). Po kilku trudnych rozmowach jakie odbyli, gwiazda obiecała ukochanemu, że nieco zwolni tempa, tak aby znaleźć więcej czasu nie tylko dla syna, za którym jako młoda mama tak tęskni, ale i na chwile we dwoje. Małżonkowie właśnie wrócili z urlopu w Rzymie, w którym narodziła się ich miłość...
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd: