Małgorzata Ostrowska-Królikowska niesłusznie "zaatakowana"? W jej obronie staje Rysio z "Klanu"!
Małgorzata Ostrowska-Królikowska nie ma teraz najlepszego czasu. Musi mierzyć się z aferą, jaką wywołało rozstanie jej syna, Antka Królikowskiego z Joanną Opozdą. Aktorka może jednak liczyć na wsparcie kolegów z branży. Ostatnio jej stronę wzięła Joanna Kurowska, która przekonywała, że Gosia to "ostoja dobroci", która "nie robi niczego dla poklasku". Teraz "Fakt" poprosił o komentarz Piotra Cyrwusa, który przez kilkanaście lat grał męża Ostrowskiej-Królikowskiej w "Klanie".
Małgorzata Ostrowska-Królikowska została wciągnięta w aferę, którą wywołało rozstanie jej syna z Joanną Opozdą. Para niedawno wzięła ślub, Asia zaszła w ciążę, a na początku tego roku urodziła syna, Vincenta.
Jednak tuż przed narodzinami chłopca, jego ojciec Antek Królikowski zdecydował, że nie chce być z żoną i odchodzi... Mówi się, że to z powodu romansu z sąsiadką. Teraz Joanna samodzielnie wychowuje syna i na co dzień to na niej spoczywają wszystkie obowiązki.
To nie koniec sensacji, ponieważ para uwielbia publicznie obrzucać się oskarżeniami. Śmiało można powiedzieć, że to jedna wielka pralnia brudów. Ostatnio wybuchła afera o chrzciny, które de facto się nie odbyły. Królikowski z mamą czekali pod kościołem i mieli nie otrzymać informacji o zmianie terminu. Opozda zapewnia jednak, że informowała ich o odwołaniu uroczystości, ale ci i tak postanowili udać się na miejsce, by "odegrać spektakl".
Teraz wyszło na jaw, że Królikowskiego ściga komornik, ponieważ aktor nie zapłacił należnych alimentów. Dług na chwilę obecną wynosi ponad 10 tys. zł. Sąd ustalił zabezpieczenie na czas trwania rozprawy i ojciec Vincenta powinien regularnie je wpłacać na konto Joanny Opozdy. Z nieznanych przyczyn Królikowski miga się od tego.
Piotr Cyrwus, znany widzom, jako Ryszard Lubicz z serialu "Klan", współpracował z Ostrowską-Królikowską przez kilkanaście lat. Aktor nie jest na bieżąco ze sprawą rozstania, ale to mu nie przeszkodziło, by udzielić koleżance wsparcia. Jego zdaniem Małgosia oberwała rykoszetem i została wciągnięta w konflikt.
"Byliśmy blisko dawniej, ale wciąż bardzo ją lubię i mam o niej jak najlepsze zdanie. To bardzo rodzinna osoba. Wychowała tyle dzieci i już samo to sprawia, że jest rodzinna. Dzieci są już dorosłe, idą swoją drogą, dokonują swoich wyborów, ale oczywiście to, że zarówno ona, jak i ja jesteśmy na świeczniku, sprawia, że musimy zmagać się z różnymi problemami i pytaniami, dotyczącymi nie tylko nas" - powiedział aktor.
***
Zobacz także:
