Małgorzata Ostrowska-Królikowska sporo zyskała na aferze z Antkiem i Opozdą. Te liczby nie kłamią
Małgorzata Ostrowska-Królikowska, która swego nigdy nie była zbyt aktywna w mediach społecznościowych, od jakiegoś czasu regularnie zyskuje nowych obserwujących. Wszystko z powodu włączenia się w głośny konflikt pomiędzy swoim synem Antkiem a jego byłą żoną - Joanną Opozdą. Wygląda na to, że gwiazda "Klanu" na aferze celebrytów może całkiem sporo zarobić.
Choć od głośnego rozstania Joanny Opozdy i Antka Królikowskiego minął już ponad rok, toczące się w mediach przepychanki byłych małżonków wciąż elektryzują opinię publiczną. Duża w tym zasługa samych celebrytów, którzy nieustannie podsycają konflikt, a swoimi wpisami w sieci i wywiadami dolewają oliwy do ognia.
Na waśń syna z eksżoną nie mogła pozostać obojętna także Małgorzata Ostrowska-Królikowska. Gwiazda "Klanu" po wybuchu kłótni od razu stanęła w obronie syna. Gdy afera zaczęła zataczać coraz szersze kręgi, ekranowa Grażynka postanowiła jednak zrobić krok w tył i ogłosiła, że dla dobra kontaktów z wnukiem nie będzie już zabierać głosu w sprawie.
"Kocham swojego wnuka Vincentego ogromnie i ze swojej strony zrobię wszystko, by wzrastał w miłości i spokoju, czego dowodem jest m.in. powstrzymanie się od publicznego komentowania prywatnych spraw rodziców" - poinformowała w sieci.
Mimo wszystko okazuje się, że aktorka na medialnym starciu Antka Królikowskiego z Joanną Opozdą może... nieźle skorzystać. 59-latka, która do tej pory nie była zbyt aktywna w mediach społecznościowych, dzięki włączeniu się w konflikt zyskała liczne grono obserwatorów.
Jak się okazuje - instagramowe konto gwiazdy popularnej telenoweli obserwuje dziś ponad 100 tysięcy internautów. Nie jest tajemnicą, że przekłada się to na spore zainteresowanie ze strony potencjalnych reklamodawców. Wygląda na to, że Małgorzata Ostrowska-Królikowska może w związku z tym liczyć na spore pieniądze.
"Małgorzata zainteresowała reklamodawców, którzy coraz częściej proponują jej współpracę. I tak dostaje propozycje dotyczące reklamowania kosmetyków, produktów spożywczych, artykułów do domu. Za jeden post może negocjować kwoty sięgające 50 tys. zł" - zdradziła w rozmowie z "Super Expressem" jedna ze znajomych gwiazdy.
Nie ma żadnych wątpliwości, że wszystko to stało się dzięki zaangażowaniu w problemy sławnego syna.
"Jest postrzegana jako głowa tej rodziny, która ją spaja i umacnia. To ktoś taki jak swego czasu królowa angielska, która też musiała być piorunochronem dla swoich niepoukładanych życiowo dorosłych dzieci. Oczywiście, w odpowiedniej skal" - tłumaczy ekspert cytowany przez dziennikarzy tabloidu.
Choć do tej pory Małgorzata Ostrowska-Królikowska nie podejmowała płatnej współpracy z powodu braku propozycji, teraz jej sytuacja w świecie mediów wygląda zupełnie inaczej.
"Do niedawna Małgosia była pomijana przez reklamodawców, ale w ostatnich latach przybyło jej obserwatorów w mediach społecznościowych i agencje marketingowe to zauważyły. Ta zwiększona popularność to niewątpliwie efekt kłopotów rodzinnych, które przenikały do prasy" - podsumowuje osoba z bliskiego otoczenia gwiazdy "Klanu" w rozmowie z "Super Expressem".
Zobacz też:
Ostrowska-Królikowska dumną babcią i mamą. Oto jej sposób na udane relacje
Julia Królikowska sprawiła radość całej familii Królikowskich. Została lekarzem
Ostrowska-Królikowska tak straciła zbędne kilogramy. Trudno uwierzyć