Małgorzata Pieńkowska: Bolesna prawda o kulisach choroby wyszła na jaw dopiero po latach
Małgorzata Pieńkowska (54 l.) miała w życiu kilka sporych zawirowań. Najcięższe, z czym przyszło się jej zmierzyć była choroba nowotworowa. W tym ciężkim dla niej okresie mogła liczyć tylko na jedną bliską osobę, którą była jej mama. Oto prawda o ich relacji.
Kiedy tylko ma wolną chwilę, wsiada w auto i jedzie do Olsztyna. Tam mieszka jej ukochana mama, Halina Pieńkowska (76 l.). Ostatnio w odwiedziny do babci wybrała się także córka gwiazdy, Ina Sobala (28 l.). We trzy spacerowały po uliczkach miasta, toczyły gorące dyskusje, miały czas tylko dla siebie.
"Wspaniałe kobiety mnie otaczają i jestem z nich szalenie dumna" - napisała pod wspólnym zdjęciem Ina.
Mama zawsze była dla Małgosi wzorem siły i konsekwencji. Urodziła ją młodo, mając niespełna 22 lata. Wychowywała trójkę dzieci i robiła karierę naukową. Jest fizykiem, ma tytuł doktora habilitowanego.
Przez lata wykładała na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. Z natury jest pełna energii, optymistyczna. Kiedy Małgorzata Pieńkowska przeżywała trudny czas związany z chorobą nowotworową i rozwodem z Jackiem Sobalą, ojcem Iny, seniorka stała za nią murem.
Pomagała, jak mogła, wspierała. Czuwała w szpitalu, pielęgnowała po operacji. Zajmowała się wnuczką, która miała wówczas 12 lat. Małgosia znajdowała oparcie także w wierze.
To rodzicielce zawdzięcza bliski związek z religią. "Mama, gdy wracałyśmy ze szkoły, mówiła czasami: ‘Wpadniemy się pomodlić?’. Widziałam wyraźnie, jak wielką siłę czerpała z modlitwy" - wspominała.
To ją ukształtowało. Do dziś czuje potrzebę duchowości.
***
Czytaj więcej na kolejnej stronie:
"Skąd brałam wtedy energię? Mam to po prostu w genach" - mówiła Małgosia.
Babcią Halszką zachwycona jest wnuczka. Podziwia to, że choć jest emerytką, ma mnóstwo energii i pozostała młoda duchem.
"Odwiedza wszystkie olsztyńskie wystawy i jest na bieżąco z repertuarem zarówno teatralnym, jak i kinowym. Czyta mnóstwo książek, chodzi również na basen" - wylicza Ina.
Cieszy się, że seniorka posługuje się nowinkami technicznymi, np. wysyła jej MMS-y, dzięki temu mają bliski kontakt, dzielą się swoimi przeżyciami.
"Babcia to supermenka. Jej zawdzięczam wieczne turbodoładowanie" - śmieje się Sobala.
Z kolei Halina jest dumna z wnuczki, która poszła w ślady mamy i też została aktorką. Uwielbiają ten czas, kiedy mogą spotkać się we trzy i czuć siłę rodziny.
***
Zobacz więcej materiałów wideo: