Małgorzata Potocka nie musi przejmować się krytyką. Od tego ma szlafrok
Małgorzata Potocka (77 l.), założycielka i szefowa Teatru Sabat bywa krytykowana za swój gust i słabość do młodszych, jednak ona postanowiła się tym nie przejmować. Zresztą, jak ujawniła w najnowszym wywiadzie, ma szlafrok z napisem "Królowa Rewii" i to jej wystarczy za recenzję.
Małgorzata Potocka, absolwentka Warszawskiej Szkoły Baletowej swoje życie i karierę związała z rewią. W latach 90. otworzyła w Warszawie Klub Tango, który działał przez 5 lat.
W 2001 roku zrealizowała kolejny projekt: Teatr Sabat, w którym stara się, z różnym skutkiem, promować sztukę rewiową.
Tego rodzaju widowiska, po szczytowym okresie sławy w latach 30. ubiegłego wieku, nie cieszą się w Polsce zbyt wielką popularnością.
Potocka jednak za punkt honoru postawiła sobie przekonanie Polaków, że rewia absolutnie nie musi kojarzyć się z tandetą, chociaż, jak powszechnie wiadomo, w takich wypadkach nie można obejść się bez piór. Jak ujawniła 2 lata temu w rozmowie z Super Expressem, na oprawę wizualną przedstawienia rewiowego idzie lekko licząc pół miliona złotych:
"Takie spektakle są bardzo drogie. Nie zabraknie moich ukochanych strusich piór".
Chociaż jednak Potocka nie szczędzi grosza, wystawiane przez nią przedstawienia budzą mieszane uczucia. Jak tłumaczy była żona Jana Nowickiego w rozmowie z Newserią, to wszystko przez zazdrość:
"Ja się po prostu nigdy nie przejmowałam złą opinią, bo na ogół jest ona złośliwa, podła i pełna zazdrości. Wiem, że moje spektakle są na bardzo wysokim poziomie, że mam znakomitych artystów, a do mojego teatru przychodzi mnóstwo publiczności, nie tylko z Polski, ale też z Europy i ze świata".
Jak ujawnił 2 lata temu Super Express podczas samego tylko przedstawienia sylwestrowego widzowie mogą nacieszyć oczy ponad 200 kostiumami scenicznymi projektu Potockiej. Nic dziwnego, że inwestując tak wielki wysiłek, wenę i pieniądze w swoją największą pasję, Potocka źle znosi krytyczne opinie.
Na szczęście w takich sytuacjach pomaga jej szlafrok z wyszytym tytułem "Królowa Rewii". Jak wyznała Potocka w Newserii:
"To bardzo piękny tytuł i jestem z niego bardzo dumna. Publiczność też mnie tak nazywa i w ten sposób dziękuje mi za lata pracy. Nawet ostatnio dostałam na imieniny piękny szlafrok, gdzie mam napisane 'Królowa Rewii'".
Zobacz też:
Potocka znienacka przypomniała, że to już 25 lat. "To była chwila"