Małgorzata Rozenek-Majdan i Radosław Majdan zrobią wszystko dla synka! Wielkie zmiany!
Za kilka miesięcy ich rodzina się powiększy. Dlatego Gosia Rozenek-Majdan wraz z mężem już zaplanowali przeprowadzkę.
To najpiękniejszy prezent, jaki mogli otrzymać od losu. Właśnie teraz, przed Bożym Narodzeniem, Małgorzata Rozenek-Majdan i Radosław Majdan (47 l.) zdecydowali się ogłosić, że w czerwcu przyszłego roku narodzi im się syn.
Czy nazwą go Mauro, jak marzył Radek? Nie wiadomo. Radosną nowinę ogłosił na scenie zaprzyjaźniony z piłkarzem lider zespołu IRA - Artur Gadowski (sprawdź!).
Na stronie internetowej Radka pojawił się wpis: "Jestem szczęśliwy i tym chciałem się z wami podzielić. Dziękuje Ci, Małgosiu, bo będę tatą, bo serca masz dwa, bo cię kocham".
Gosia dodała: "Przyszły Tata zwariował ze szczęścia i wniósł rozpieszczanie na inny poziom".
Trudno się dziwić radości pary. Wprawdzie od sześciu lat wychowują Stasia (13 l.) i Tadzia (9 l.) - synów Małgosi z poprzedniego związku, ale pragnęli doczekać się wspólnego potomka. Przez wiele miesięcy ona poddawała się terapii in vitro, dwa razy poroniła.
"To jest straszne, bo przed 12. tygodniem z jednej strony masz radość. Chcesz się tym podzielić, ale wiesz, że to nie ma sensu. Nawet twój mąż się nie cieszy, bo nie może, nie wie, jak to się skończy" - powiedziała niedawno Małgosia o tych trudnych momentach.
W kolejnej rozmowie uzupełniła, że daje im czas do końca tego roku i rozważa adopcję. Teraz, gdy cud nastąpił, zaczęli szukać domu, do którego przeprowadzą się z kawalerskiego, warszawskiego apartamentu Radka.
Majdanowie wybrali kilka nieruchomości w stolicy. Na dniach podejmą decyzję o kupnie jednej z nich. Chcą tam zamieszkać jeszcze przed narodzinami synka.
"Gosia musi się oszczędzać, ale jest energiczna i zamierza pracować. Nie może się doczekać urządzania pokoiku dla malucha" - mówi "Na Żywo" jej znajomy.
***
Zobacz więcej materiałów wideo: