Małgorzata Rozenek-Majdan już się znudziła kamperem: „Ja chcę do dooomu!”
Potwierdziły się najgorsze przypuszczenia Majdanów dotyczące prognozy pogody. Deszcz do tego stopnia dał się im we znaki, że Małgorzata zaczęła snuć marzenia o powrocie do domu, a przynajmniej przeprowadzce do hotelu.
Małgorzata Rozenek-Majdan wyjechała z rodziną na wycieczkę objazdową po Szwecji. Zmieszczenie w pożyczonym kamperze dwojga dorosłych, trojga dzieci, czterech psów, ubrań, najpotrzebniejszych rzeczy, zapasów żywności i sprzętów kuchennych okazało się niezbyt prostą sprawą.
Kiedy już się udało, Małgorzata postanowiła zdyskontować sukces, zamieszczając na InstaStories obszerne relacje z wycieczki. Pod względem fabuły przypomina to nieco „Iron Majdan”, z tą różnicą, że tym razem Małgonia jest producentką.
Niestety, po kilku dniach pobytu w Szwecji Majdanów dopadł prognozowany przez meteorologów deszcz. Kiedy stało się jasne, że zaniosło się na dłużej, Małgorzata popadła w refleksyjny nastrój:
Radosław postanowił nie dać się sprowokować:
Celebrytce jednak pogoda nie dawała spokoju. Postanowiła przeanalizować sytuację z punktu widzenia najnowszego członka rodzinnym maleńkiej suczki rasy chuhuahua:
Radosława z kolei dżdżysta pogoda skłoniła do głębokich rozmyślań na temat życia ogólnie pojętego, ze szczególnym uwzględnieniem relacji w związku oraz kamperów:
Myślicie, że ich miłość przetrwa?
***