Małgorzata Rozenek-Majdan musiała podjąć trudną decyzję! Nie za szybko?
W życiu Małgorzaty Rozenek-Majdan (42 l.) ostatnio sporo się dzieje. Gwiazda ponad dwa tygodnie temu powitała na świecie swojego trzeciego synka, Henryka. Świeżo upieczona mama planowała poświęcić najbliższe miesiące na opiekę nad maluszkiem, jednak sytuacja związana z pracą w TVN zmusiła ją do podjęcia zaskakującej decyzji.
Dom Małgorzaty Rozenek- Majdan i Radosława Majdana (48 l.) od dwóch tygodni stoi na głowie. Wszystko za sprawą małego Henryka, który, jak przyznaje prezenterka, bardzo powoli przestawia się z aktywności nocnej na dzienną.
"Tatuś troszkę zmęczony, bo potańczył z Henryczkiem nad ranem" - napisała pod zdjęciem śpiących męża i syna.
Pod innym, na którym ona sama pozuje z noworodkiem, przyznała, że są bardzo szczęśliwi, ponieważ po raz pierwszy w nocy "Henio obudził się tylko dwa razy na karmienie, popił, posapał i zasypiał".
Prezenterka cieszy się każdą chwilą spędzoną z maluchem. Zwłaszcza że niebawem będzie musiała zostawić Henryka i wrócić do pracy. Wszak stacja TVN, z którą Małgorzata Rozenek-Majdan związana jest od początku swojej telewizyjnej kariery, już dziś planuje jesienną ramówkę.
Mimo panującej pandemii, jak wiele innych przedsiębiorstw, stacja powoli wraca do normalnej pracy, przywraca wstrzymane programy i produkcje. Władze TVN nie wyobrażają sobie jesiennej ramówki bez udziału swojej największej obecnie gwiazdy. A i sama Małgorzata doskonale zdaje sobie sprawę, że nie ma ludzi niezastąpionych, i jeśli nie wróci do pracy, jej miejsce może zająć inna prezenterka.
Zapewne więc, zbliżający się wielkimi krokami powrót do pracy spędza Małgorzacie sen z powiek. Wszak nie miała tego dylematu, gdy rodzili się jej starsi synowie, 14-letni dziś Stanisław i 10-letni Tadeusz. Jej ówczesny mąż, aktor Jacek Rozenek, skoncentrował się na pracy i utrzymaniu rodziny, a Małgorzata mogła skupić się wyłącznie na opiece nad dziećmi.
Co więcej, jak sama przyznała, przy pierwszym synu pomagała jej mama Zofia, a kiedy chłopcy podrośli, zajęła się nimi niania, pani Bożenka. Dziś sytuacja rodzinna prezenterki jest zupełnie inna.
Małgorzata na pewno nie będzie chciała fatygować do pomocy rodziców, ani tym bardziej prosić o pomoc teściową, która mieszka w Szczecinie. Czy skorzysta z pomocy pani Bożenki? A może opieką nad synem zajmie się Radosław, który nie ma zbyt wielu zawodowych zobowiązań?
Prezenterka przyznaje, że mąż "ma tyle miłości i troski dla Henia". Zapewne trudno mu będzie powierzyć opiekę nad jedynakiem obcej osobie.
***
Zobacz więcej materiałów wideo: