Małgorzata Rozenek-Majdan przemówiła w sejmie. Jeden z posłów nie wytrzymał
Małgorzata Rozenek-Majdan jest nie tylko gwiazdą popularnych programów i prężnie działającą influencerką, ale także celebrytką niezwykle zaangażowaną w sprawy społeczne. Ostatnio 45-latka pojawiła się na sejmowej mównicy. Jak można było się spodziewać, jej apel wzbudził spore emocje.
Małgorzata Rozenek-Majdan w ostatnim czasie przechodzi niezwykle intensywny okres w życiu zawodowym. Po tym jak "Perfekcyjnej Pani Domu" udało się spełnić marzenie i zostać prezenterką "Dzień Dobry TVN", w wyniku zaskakujących zmian, na jakie zdecydowali się producenci popularnej śniadaniówki, celebrytka musiała pożegnać się ze stanowiskiem prowadzącej.
Chwilę po tym otrzymała od stacji kolejną propozycję i z miejsca zajęła się przygotowaniami do nowego reality show "Pokonaj mnie, jeśli potrafisz". Program, który wiosną ma zadebiutować na antenie, wymaga od uczestników niezwykłej tężyzny fizycznej i wyjątkowej motywacji.
Małżonka Radosława Majdana nie boi się jednak nowych wyzwań i z niezwykłą systematycznością zaczęła oddawać się intensywnym treningom.
Na tym jednak nie kończą się aktywności "Perfekcyjnej Pani Domu". Celebrytka nieoczekiwanie pojawiła się na posiedzeniu sejmu dziesiątej kadencji. Wszystko dlatego, że trzeciego dnia obrad posłowie debatowali nad wprowadzeniem ustawy finansującej in vitro.
Nie jest tajemnicą, że gwiazda TVN-u prywatnie jest prywatnie jest wielką orędowniczką tej metody.
Wszystko dlatego, że sama jest dumną mamą trzech chłopców: Stanisława, Tadeusza i Henryka, którzy przyszli na świat właśnie dzięki metodzie zapłodnienia pozaustrojowego.
Wizyta Małgorzaty Rozenek-Majdan na ulicy Wiejskiej nie była jednak wyłącznie symboliczna - celebrytka miała okazję zabrać głos i przemówić do wszystkich zgromadzonych w sejmie.
"Mnóstwo osób było zaangażowanych do zbierania tych podpisów. Często osoby, które nas wspierały miały już swoje dzieci, ba miały nawet wnuki - mówiły nam wprost - ten projekt nie tylko daje szanse na zostanie rodzicami, ale przede wszystkim jest symbolem powrotu do normalności. W imieniu tych wszystkich osób chciałam wam podziękować" - przekazała z mównicy poselskiej.
Przy okazji z jej strony padłą jednoznaczna deklaracja - wygląda na to, "Perfekcyjna Pani Domu" ma zamiar kontynuować pracę z politykami.
"Pracujemy nad kolejnym projektem obywatelskim, tym razem dotyczącym mowy nienawiści" - zapowiedziała 45-latka.
Jej przemowa jednak nie spodobała się wszystkim zgromadzonym. Do słów celebrytki po chwili odniósł się jeden z posłów.
"Musicie pamiętać i to wam będę przypominać, że życie w Polsce chroni konstytucja i będziemy wam to cały czas przypominać. (...) Pytając panią Rozenek, chciałbym się dowiedzieć, w jaki sposób in vitro jest metodą leczenia bezpłodności?" - zapytał wyraźnie poruszony Dariusz Matecki.
Niestety Małgorzata Rozenek-Majdan nie mogła bezpośrednio odpowiedzieć na emocjonalną przemowę polityka. Sejmowe kamery mimo wszystko zarejestrowały jej reakcję - celebrytka pokiwała głową z dezaprobatą i wyraźnie zniesmaczonym wyrazem twarzy patrzyła w kierunku przemawiającego.
Można się spodziewać, że gwiazda TVN-u niebawem znów zawita do budynku przy ulicy Wiejskiej.
Zobacz też:
Rozenek wywołała aferę w Święto Niepodległości. Wystarczyło jedno zdjęcie
Małgorzata Rozenek-Majdan ujawnia, że Radosław nic nie robi w domu
Małgorzata Rozenek wycofuje się z Instagrama. Wszystko z powodu krytyki