Małgorzata Rozenek-Majdan walczy z żywiołem! Przerażające sceny!
Małgorzata Rozenek-Majdan postanowiła odpocząć po wakacjach w kamperze i wraz z Radosławem wybrali się nad włoskie jezioro Garda. Niestety, pogoda nie była dla nich zbyt łaskawa. "Walczymy z żywiołem" - krzyczała przestraszona celebrytka.
Wakacje z rodziną niejednego potrafią nieźle wymęczyć. Ostatnio doświadczyła tego Małgonia, która spędziła wraz z całą rodziną wakacje w Szwecji, gdzie udali się luksusowym kamperem.
Po powrocie do Polski gwiazda TVN postanowiła jednak wypocząć już bez swoich pociech. Synowie, w tym mały Henryk, zostali w kraju, a ona wraz Radosławem i małą chihuahuą Francescą ruszyli na kolejny trip.
Tym razem było już zdecydowanie bardziej luksusowo. Małgonia i Radek wybrali się bowiem do Włoch, a dokładniej nad zjawiskowe jezioro Garda.
Oficjalnie Majdany pojechały tam do pracy, ale czas na relaks też się znalazł. Podczas jednej z wystawnych kolacji, w której towarzyszyli im Omenaa Mensach i jej milioner, rozpętało się istne piekło.
Pogoda w jednej chwili mocno się popsuła. Zaczęło padać, spadł ogromny grad, co mocno przeraziło Małgonię..."Nie wiem czy to słyszycie, ale powiem wam, że my walczymy tu z żywiołem.
Po prostu my jesteśmy łowcami burz. Naprawdę mamy tutaj ekstremalne sytuacje. Nałożono nam specjalne folie, żeby nas chronić, ale to niewiele daje" - lamentowała.
Na szczęście udało im się wrócić do hotelu, a następnego dnia wyszło słońce, więc Gonia znów mogła śmiało prezentować swoje wdzięki na wynajętej łodzi.