Małgorzata Rozenek-Majdan z rodziną na wakacjach we Włoszech. Pogoda nie dopisuje...
Małgorzata Rozenek-Majdan (41 l.?) wybrała się na wakacje do Włoch. Towarzyszą jej oczywiście mąż Radosław oraz synowie: Tadeusz i Stanisław. Cała czwórka jest już w Italii, która niestety nie okazała się taka słoneczna, jak mogli się spodziewać. W Weronie spadł sporej wielkości grad, co przejęta celebrytka relacjonowała na Instagramie.
Małgosia i Radek wraz z dziećmi udali się na zasłużony urlop. Od początku Rozenek-Majdan wszystko relacjonuje na swoim profilu na Instagramie. Najpierw opublikowała wideo nagrane w samochodzie. Zadowolona celebrytka wyjaśniała zainteresowanym trasę, jaką ona i cała rodzinka mają do pokonania.
Po wielu godzinach szczęśliwie dotarli do Werony. Nie mogli nie zaliczyć największej atrakcji miasta, czyli balkonu Julii. "Plan na dziś wykonany dom Julii i dotknięcie jej prawej piersi na szczęście serenada pod balkonem w wykonaniu mojego Romeo pyszna pizza na #piazzaerbe. Wizyta w #arenadiveronaa najlepsze dopiero przed nami... ostrygi i owoce morze podlane najlepszym winem gdybym wrzucała dziś jakieś instastory, może lepiej nie oglądajcie " [pisownia oryginalna] - cieszyła się Gosia we wpisie w mediach społecznościowych.
Z kolei na InstaStory opowiadała o okropnej pogodzie we Włoszech. Okazuje się, że spadł tam grad. "My mamy szczęście do ekstremalnych warunków pogodowych. Mieliśmy wyjść na romantyczną kolację. Zobaczcie, co się dzieje u nas za oknem" - powiedziała Gosia i pokazała sypiące się z nieba sporej wielkości białe kulki.
"Jesteśmy w ciężkim szoku. Pachnie śniegiem! W ogóle to jest niesamowite, to robi takie wrażenie! Totalny szok! Uderzył mnie kawałek gradu!" - dodawała rozemocjonowana Rozenek, a wtórował jej Majdan. "Kataklizm! (...) Było niesamowicie gorąco i nagle ten grad, te huragany" - stwierdził.
Obrazu "dramatu" dopełniał fakt, że rodzina Rozenków-Majdanów była głodna, a ekstremalne zjawiska pogodowe "uwięziły" ich w hotelu! W końcu głód wygrał nad lękiem i cała ekipa uzbrojona w niebieskie peleryny wyruszyła na poszukiwanie jedzenia. "Postanowiliśmy jednak wyjść na spacer, przede wszystkim jeść" - wytłumaczyła uśmiechnięta od ucha do ucha Małgorzata.
Mimo niesprzyjającej pogody całej czwórce najwyraźniej humory dopisują. To najważniejsze!
***
Zobacz więcej materiałów: