Małgorzata Rozenek nie ustrzegła się wpadki w „Dzień Dobry TVN”. To nie uciszy jej przeciwników
Małgorzata Rozenek-Majdan w końcu dopięła swego i została prowadzącą „Dzień Dobry TVN”, co ponoć od wielu lat było jej marzeniem. Jako że jest debiutantką w roli prowadzącej programu na żywo, zdarzają jej się małe wpadki. Tak też było podczas ostatniego odcinka. Co poszło nie tak?
Małgorzata Rozenek-Majdan przez ostatnie lata urosła rangą do jednej z najbardziej rozpoznawalnych celebrytek. Popularność przyniosły jej występy w programach TVN-u, a później wszystko poszło jak z płatka.
W międzyczasie została gwiazdą Instagrama z zasięgami rzędu 1,5 mln obserwatorów, założyła też markę modową i zaangażowała się w wiele innych projektów. Wciąż jednak żaden z nich nie był spełnieniem marzeń.
Okazuje się, że Rozenek-Majdan najbardziej chciała zostać prowadzącą "Dzień Dobry TVN". W końcu udało jej się spełnić to marzenie i od niedawna widzowie mogą oglądać ją w śniadaniówce.
Jej debiut został oceniony dość pozytywnie, choć nie obyło się bez małych niedociągnięć. W najnowszym wydaniu za to przydarzyła jej się wpadka. Co takiego się wydarzyło?
Otóż w pewnym momencie zaplątał jej się język i Rozenek przekręciła słowo "ilustratorka".
"Jest z nami Pola Lisowicz, która jest graficzką i istluratorką... Nie... Jak to się mówi?" - padło z jej ust.
Sama zauważyła, że ma problem z wymową tego słowa, dlatego zerknęła na swojego współprowadzącego, by jej pomógł. On stanął na wysokości zadania i wymówił poprawnie słowo.
Jeśli ktoś myślał, że Małgorzata Rozenek się w tej sytuacji zawstydzi, był w błędzie. Żona Radka Majdana przyznała się do błędu, przeprosiła i kontynuowała rozmowę, szybko zapominając o całej sytuacji.
To nie uciszy jednak jej przeciwników. Choć jej praca generalnie jest oceniana pozytywnie, są też osoby, które jasno dały jej do zrozumienia, że format na żywo nie jest dla niej.
Zobacz też:
Małgorzata Rozenek-Majdan zarabia krocie za kampanie reklamowe