Małgorzata Rozenek źle znosi coraz większą popularność Szulim! Dlatego zmyśliła, że jest po ślubie?!
Królowa może być tylko jedna. Do niedawna nikt nie miał wątpliwości, że w telewizji TVN jest nią Małgorzata Rozenek (37 l.). Teraz to miano coraz częściej zaczyna być przypisywane prezesowej Szulim!
Jak donosi tygodnik "Rewia", perfekcyjna pani domu nie najlepiej znosi gwałtowny spadek zainteresowania swoją osobą.
W dodatku tam, gdzie dotychczas królowała ona, zaczęła pojawiać się jej konkurentka ze stacji, Agnieszka Szulim (37 l.).
I to na niej zaczęło koncentrować się zainteresowanie wszystkich.
Jej związek z Piotrem Starakiem (34 l.), dziedzicem miliardowej fortuny, wyniósł ją na piedestał.
Dostała też nowe propozycje zawodowe. Apogeum zainteresowania jej osobą nastąpiło niedawno na balu Fundacji TVN.
Na imprezie tej doszło też do znamiennego wydarzenia.
Bajecznie bogaty narzeczony dziennikarki ukląkł na środku sceny i w obecności kilkuset osób poprosił Agnieszkę Szulim o rękę.
Podarował jej przy tej okazji pierścionek, który należał kiedyś do jego mamy.
Zaskoczona, ale i szczęśliwa prezenterka oczywiście przyjęła oświadczyny, ze wzruszeniem tuląc ukochanego.
Chwilę potem odbierała gratulacje od wszystkich obecnych. Wyglądało to niczym hołd składany nowej królowej TVN.
Scena ta musiała być szczególnie bolesna dla Małgorzaty Rozenek.
Takie orszaki ustawiały się jeszcze niedawno do niej. Na własnej skórze poczuła, że fortuna kołem się toczy.
Lecz myliłby się ten, kto by sądził, że Małgorzata Rozenek łatwo się podda.
"Ci, którzy ją znają, wiedzą, że łatwo skóry nie sprzeda, i że do ostatniej kropli krwi będzie walczyć o palmę pierwszeństwa w swojej stacji i w całym show-biznesie.
Próbką tego jest zamieszanie, które ona i Radosław Majdan wywołali kilka dni później w sprawie swojego ślubu.
Zaczęli opowiadać, że są już małżeństwem, po czym przyznali, że był to żart. Ale efekt osiągnęli. Cały internet mówił tylko o nich!" - czytamy w "Rewii".
W najbliższym czasie możemy się zapewne spodziewać wielu podobnych zagrań.
A kulminacją wojny o koronę królowej polskiego show-biznesu będą zapewne śluby obu prezenterek.
I oczywiście wygra ta, której zamążpójście będzie większym widowiskiem.