Małgorzata Socha drży o los swojej rodziny!
Kiedy brała ślub, mąż zapewnił ją, że nigdy nie wróci do ekstremalnych sportów. Pasja okazała się silniejsza.
Po ślubie z Krzysztofem Wiśniewskim, życie Małgorzaty Sochy (35 l.) stało się spokojniejsze. Była szczęśliwa, że po latach życia w nieformalnym związku przysięgli sobie miłość przed ołtarzem. Decyzja o ślubie zapadła spontanicznie, a przyspieszył ją wypadek ukochanego w górach.
- Cudem przeżył. Myślę, że właśnie ten moment wpłynął na decyzję o ślubie - wspomina gwiazda. Ukochany pani Małgorzaty jeszcze jako student Politechniki Poznańskiej uprawiał wspinaczkę wysokogórską. Od czasu do czasu spędzał z kolegami weekend w Tatrach, by posmakować adrenaliny. Podczas jednego z wyjazdów spadł z wysokości 250 metrów. - To była brawura, bo uznali, że skoro to Tatry, mogą wspinać się bez zabezpieczeń... - aktorka opowiada jak jej partner otarł się o śmierć.
Po tym zdarzeniu postanowił zarzucić wspinaczkę. - Stał się pokorniejszy... - mówiła z nadzieją gwiazda. Była przekonana, że po tym dramatycznym zajściu mąż raz na zawsze porzucił brawurę.
Jednak ostatnio Krzysztof znów mówi o swojej pasji. Dla aktorki oznacza to jedno - jego powrót w góry. - Małgośka zamartwia się, że powtórzy się historia sprzed lat... choć z drugiej strony wierzy w mądrość męża - zdradza przyjaciółka pary. Pani Małgorzata ufa, że zanim podejmie jakąś decyzję, pomyśli o niej i córeczce Zosi (2 l.). Tworzą szczęśliwą rodzinę i nic nie powinno zmącić ich spokoju...