Małgorzata Socha załamana. Zamiast schudnąć...
Szerokie sweterki, luźne spodnie, spódnice do kolan... W tak mało kobiecych stylizacjach coraz częściej można spotkać Małgosię Sochę (35 l.) - nawet na wieczornych bankietach. Aktorka nie jest zadowolona ze swojej obecnej figury.
Z jakiego powodu gwiazda zrezygnowała z pełnych seksapealu kreacji, w których wyglądała zawsze świetnie? - zastanawiają się jej znajomi.
Jak się okazuje, aktorkę ostatnio dręczą kompleksy. Małgosia twierdzi, że nie dość, że nie wróciła do wagi sprzed ciąży, to jeszcze ostatnio przytyła, przez co czuje się mniej atrakcyjna - zdradza jej znajoma.
Jak udało się dowiedzieć "Na Żywo", trzy miesiące temu spotkała się z prywatnym trenerem, który ułożył jej specjalny zestaw ćwiczeń. Jednak musiała z nich zrezygnować, gdyż nie była w stanie pogodzić treningów z pracą i opieką nad maleńką Zosią.
Aktorka jednak nie poddaje się. Ostatnio na jednym z koleżeńskich spotkań wyznała, że wiosną zaczyna walkę z kilogramami. Pochwaliła się również, że niedługo będzie miała ku temu idealne warunki.
Na przełomie maja i czerwca zamierza przeprowadzić się z 60-metrowego mieszkania na warszawskich Kabatach do nowego domu pod Warszawą, który z mężem Krzysztofem Wiśniewskim budują od trzech lat. Obszerna willa położona jest wśród lasów, pełnych ścieżek zdrowia, wprost idealnych do biegania. I do tego sportu aktorka zamierza teraz wrócić.
"Małgosia kilka tygodni temu kupiła specjalny wózek dziecięcy właśnie do biegania. Spędzając na świeżym powietrzu czas z Zosią, jednocześnie będzie spalać kalorie" - informuje jej znajoma.
Kompleksy znikną?