Małgorzata Tomaszewska miała wypadek, a teraz przekazuje takie nowiny! "Ucinając dyskusję"
Małgorzata Tomaszewska może mówić o wielkim szczęściu w nieszczęściu. W przeddzień sobotniego wydanie "Pytania na śniadanie" gwiazda TVP doznała lekkiego uszczerbku przez wypadek samochodowy. Wszystko przez śliską nawierzchnię, która nawet przy przepisowej jeździe dała się we znaki kierowcom! Oto co teraz wyznaje gwiazda TVP.
W sobotę, 11 marca Małgorzata Tomaszewska wyjątkowo nie pojawiła się w porannym programie "Pytanie na śniadanie". Zaniepokojeni fani zaczęli dopytywać produkcję TVP co stało się z gwiazdą. Nie wiedzieli, że dowiedzą się takiej nowiny!
Okazało się, że dzień wcześniej gwiazda TVP miała wypadek samochodowy! "Po drodze, gdzie jechałam, były aż trzy kolizje, w tym moja. Auta były do kasacji, więc bardzo proszę państwa, żeby uważać na drogach - mówiła do widzów w sobotnim wydaniu "PnŚ".
Tomaszewska siedziała w studiu owinięta w bandaże, a lewą rękę miała usztywnioną na czarnym temblaku: Od razu tłumaczymy, co się stało, ponieważ i w naszej redakcji, i wszędzie dookoła pojawiają się pytania: Czy to stylizacja Małgorzaty? Nie, to nie jest stylizacja. Małgosia wczoraj jechała przepisowo, a i tak wpadła w poślizg i to jest przestroga dla państwa, żeby uważać na drogach" - powiedział Aleksander Sikora.
Dziś Małgorzata Tomaszewska uspokoiła fanów oświadczeniem na swoim Instastory: "Kochani, jak już wiecie, w piątek miałam wypadek na trasie. Bardzo Wam dziękuję za troskę i mnóstwo wiadomości z życzeniami zdrowia. Jak na tak poważną kolizję, moje obrażenia są naprawdę niewielkie".
Pojawiło się też wiele spekulacji na temat tego, jak zareagowało szefostwo TVP na wieść, że prezenterki nie będzie na nagraniach.
"Ucinając dyskusję, chciałam zaznaczyć, że otrzymałam wsparcie od redakcji i sama chciałam pojawić się w PnŚ, by zająć się pracą w trudnym psychicznie momencie" - czytamy w instagramowym oświadczeniu.
Prezenterka nie zapomniała także podziękować wszystkim, którzy w tamtej niebezpiecznej sytuacji udzielili lub chcieli udzielić jej pomocy.
"Jednocześnie bardzo dziękuję operatorowi linii alarmowej, ekipie strażackiej, policji oraz zespołowi SOR Ostrów Mazowiecka za opiekę. Dziękuję wszystkim kierowcom, którzy zatrzymywali się oferując pomoc. Dziękuję" - pisała Tomaszewska.
Pomponik życzy powrotu do zdrowia!