Małgorzata Tomaszewska nie potrafiła ukryć łez. Przemówiła w sprawie pociechy
Małgorzata Tomaszewska niespodziewanie zabrała głos ws. bardzo stresującej sytuacji. Nie ukrywała, że ostatni tydzień był dla niej czasem pełnych silnych wrażeń. "Ja się popłakałam" - wyjawiła przed kamerami znanej śniadaniówki. Nie zdziwi to nikogo, kto zapozna się ze szczegółami akcji, która zakończyła się nagłą reakcją rodziców. Oto one.
Małgorzata Tomaszewska w przeszłości była prezenterką "Pytania na śniadanie" i to właśnie ta praca zapewniła jej rozpoznawalność. Choć po utracie pracy może liczyć na wsparcie ze strony fanów, nie ukrywa, że jej życie i tak jest bardzo stresujące. Głównie ze względu na... synka.
Prezenterka pojawiła się w "Dzień dobry TVN" i przemówiła w sprawie pociechy. Ostatni tydzień wywołał w niej wiele emocji. Pojawiły się nawet łzy.
Małgorzata Tomaszewska wyjawiła, że Enzo - jej syn - właśnie poszedł do pierwszej klasy.
"Emocje były silne, muszę przyznać, że nie wiem, czy u niego większe, czy u mnie. Bo ja też się bardzo stresowałam. Ja się popłakałam w ogóle na tym rozpoczęciu" - mówiła.
Niestety, synowi udzieliły się emocje i już na początku zaliczył kłótnię z rówieśnikami.
"Były jakiś niesnaski między dziećmi. Te emocje buzowały między nimi. Odzwierciedlenie tych emocji było w ich konfliktach..." - opowiadała.
Jak wyjawiła Tomaszewska, zadaniem rodziców było podpytanie dzieci, co spowodowało zamieszanie.
"Każda z nas podpytywała dziecka, o co chodziło i potem wspólnie ustaliliśmy, że to nic takiego" - kontynuowała w "Dzień dobry TVN".
Małgorzata podkreśliła, że jej zdaniem powodem zdenerwowania wśród dzieci były silne emocje związane z edukacją. Domysły te nie są przypadkowe. Okazuje się, że syn prezenterki nie do końca rozumie jak działają szkolne stopnie.
Całe szczęścia, że Gosia w tym trudnym czasie może liczyć nie tylko na wsparcie ukochanego, ale i dawnego partnera telewizyjnego - Aleksandra Sikory. Ten niedawno wyznał, że zawsze będzie trzymał za nią kciuki.
"(...) jest utalentowaną prezenterką i osobowością telewizyjną. Niezależnie od miejsca pracy, broni ją nienaganny warsztat i kindersztuba. Zawsze będę ją wspierał i trzymał mocno zaciśnięte kciuki. Niech leci wysoko!" - wyznał w rozmowie z serwisem ShowNews.
Czytaj też:
Tomaszewska oficjalnie ogłosiła koniec plotek. Sama w to nie mogła uwierzyć
Małgorzata Tomaszewska paraduje w eleganckim obuwiu. I to w takim miejscu
Aleksander Sikora powiedział to wprost. Padł jasny komunikat